W Bahrajnie protestują i nie uczą

W Bahrajnie protestują i nie uczą

Dodano:   /  Zmieniono: 
10 tysięcy przeciwników rządu manifestuje na Placu Perłowym w Manamie (Manam - fot. Wikipedia)
Około 10 tys. osób, obozujących na Placu Perłowym w stolicy Bahrajnu Manamie, kontynuuje protest przeciwko lekceważeniu praw szyickiej większości przez sunnicką monarchię. Wsparciem demonstrantów jest ogłoszony strajk nauczycieli, który doprowadził do zamknięcia wielu szkół. - Nie ma nauki, zanim rząd nie upadnie - skandowało ponad 1500 zebranych na Placu Perłowym nauczycieli.
Opozycja domaga się przekształcenia Bahrajnu w rzeczywistą monarchię konstytucyjną, zapewniającą obywatelom większy wpływ na rządzenie państwem. Żąda się także uwolnienia więźniów politycznych. Król Bahrajnu Hamad ibn Isa al-Chalifa zwrócił się do swego syna i następcy o podjęcie dialogu ze wszystkimi partiami politycznymi, ale po krwawych akcjach policyjnych przeciwko demonstrantom ugrupowania opozycyjne są w tej sprawie ostrożne.

Choć szyici stanowią 70 proc. ludności kraju, mają tylko mniejszościową reprezentację w 40-osobowym parlamencie, gdyż - jak sami tłumaczą - dyskryminuje ich prawo wyborcze. Rząd zdominowany jest personalnie przez członków panującej od 200 lat w Bahrajnie rodziny Chalifa. Premier i zarazem stryj obecnego monarchy Chalifa ibn Salman al-Chalifa sprawuje swój urząd od chwili zniesienia brytyjskiego protektoratu w 1971 roku.

PAP, arb