Libia: "wszystko skończy się w ciągu 48 godzin"
Minister sprzeciwił się też międzynarodowej interwencji militarnej w Libii i podkreślił, że Włochy nie wzięłyby w niej udziału. - Nie można wywoływać wojny. Wspólnota międzynarodowa nie powinna podejmować zbrojnej akcji, nie chce tego i nie może tego zrobić - oświadczył szef włoskiego MSZ. W tej sprawie "Europa jest podzielona, podzielone jest G8 i NATO" - dodał Frattini. - Skoro Liga Arabska i Unia Afrykańska wykluczają jakąkolwiek interwencję lądową na terytorium Libii, jasne jest, że strefa zakazu lotów to najbardziej zaawansowana perspektywa - ocenił włoski minister. - Ale i w tej sprawie nie ma porozumienia - zauważył.
Frattini poinformował ponadto, że "misja wysokiego szczebla" włoskiego MSZ spotkała się w Bengazi ze złożoną z przeciwników Kadafiego Narodową Radą Libijska, która "przedstawiła swoje prośby". - Nie możemy myśleć o wysyłaniu broni, ale oczywiście będziemy kontynuować wysyłanie pomocy. Bo w Libii, która się narodzi, trzeba będzie uznać to co Włochy zrobiły dla narodu libijskiego, który cierpiał - powiedział Frattini.
zew, PAP