Mińsk zna sprawców zamachu? Wzrosła liczba ofiar

Mińsk zna sprawców zamachu? Wzrosła liczba ofiar

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Forum)
Do 12 wzrosła we wtorek rano liczba ofiar śmiertelnych poniedziałkowego zamachu w metrze w Mińsku - poinformowało białoruskie MSW. Ustalono tożsamość dziewięciu z nich, w wieku od 20 do 56 lat. Rany odniosło 149 osób, które przewieziono do czterech szpitali stolicy Białorusi. Białoruskie MSW sporządziło portrety pamięciowe dwóch podejrzanych o dokonanie zamachu. Według KGB otrzymano informacje dotyczące najbardziej prawdopodobnego sprawcy wybuchu; jest on poszukiwany.
Przez całą noc na miejscu tragedii pracowali eksperci. Według wstępnych danych w chwili, gdy na stację wjeżdżał pociąg, eksplodował materiał wybuchowy podłożony pod ławką na peronie. Po wybuchu utworzył się lej o średnicy 80 cm. Według ocen specjalistów, siła ładunku użytego w metrze była równa pięciu kilogramom trotylu. Jak podało KGB, ładunek zawierał też gwoździe i metalowe kulki. Eksperci, na których powołują się media, twierdzą, że ładunek był sporządzony z nietypowego dla współczesnych terrorystów materiału -  prochu. Cytowani specjaliści uważają, że wskazuje na to charakter obrażeń ofiar, czyli poparzenia skóry. Prawdopodobnie ładunek został odpalony zdalnie

Metro w Mińsku działa, ale nie zatrzymuje się na stacji Oktiabrskaja. Podjęto wzmocnione środki bezpieczeństwa, na drugiej linii metra milicja sprawdza torby pasażerów wchodzących na stacje. Do wejścia na stację Oktiabrskaja ludzie przynoszą kwiaty i znicze. W  Mińsku ogłoszono najbliższy czwartek, 14 kwietnia, dniem żałoby, w  całym kraju polecono ograniczyć wydarzenia kulturalne. Pierwsze pogrzeby ofiar odbędą się w środę.

Śledztwo w sprawie zamachu wziął pod osobistą kontrolę prezydent Alaksandr Łukaszenka. Media zwracają uwagę, że polecił bezzwłoczne postawienie przed sądem osób, u których znaleziona zostanie niezarejestrowana broń i materiały wybuchowe. - Tylko tak możemy zaprowadzić porządek - powiedział Łukaszenka na naradzie z szefami resortów i sił bezpieczeństwa w poniedziałek wieczorem.

zew, PAP