USA i Niemcy umacniają sojusz. Mimo niedawnych napięć

USA i Niemcy umacniają sojusz. Mimo niedawnych napięć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Angela Merkel (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Przebywająca z wizytą w USA kanclerz Niemiec, Angela Merkel, po spotkaniu z prezydentem Barackiem Obamą podkreśliła we wtorek, że przyjaźń i sojusz między obu krajami pozostają niewzruszone mimo istniejących rozbieżności.
Obama wyraził przekonanie, że Niemcy, które nie biorą udziału w interwencji zbrojnej NATO w Libii, będą odgrywały znaczną rolę w tym kraju po odejściu Muammara Kaddafiego. Wezwał też Europę do rozwiązania kryzysu z zadłużeniem państw w eurostrefie, co w wielkim stopniu zależy od Niemiec.

Przyjęcie z honorami

W Waszyngtonie Merkel została przyjęta z wszystkimi honorami towarzyszącymi podróży o randze oficjalnej wizyty państwowej i otrzymała od Obamy Prezydencki Medal Wolności - najwyższe amerykańskie odznaczenie przyznawane cudzoziemcom.

Na wspólnej konferencji prasowej po rozmowach obojga przywódców we wtorek Merkel starała się bagatelizować wagę napięć między Waszyngtonie a Berlinem. - Jestem przekonana, że nasze partnerstwo i przyjaźń mają bardzo szeroką podstawę. Mogą być tylko czasami różnice zdań, tam gdzie mamy różne obowiązki na świecie, ale ważne jest, że życzymy sobie nawzajem sukcesów - powiedziała.

Obama był równie kurtuazyjny, mówiąc, że chętnie przyjedzie z wizytą do Niemiec. - Bardzo chciałbym odwiedzić Berlin. Ostatnim razem kiedy tam byłem, było bardzo miło - powiedział. Dodał żartobliwie, że spodziewa się wyboru na drugą kadencję, więc "będzie miał dużo czasu na zaplanowanie wizyty". Merkel odpowiedziała: - Mogę obiecać, że Brama Brandenburska będzie długo stała na swoim miejscu.

Wcześniej zgody nie było

W 2008 r., gdy Obama jako kandydat na prezydenta przybył do Niemiec, chciał w  Berlinie przemawiać pod Bramą Brandenburską - jak prezydent John F. Kennedy w 1962 r. Merkel się jednak nie zgodziła. Od tego czasu Obama nie odwiedził niemieckiej stolicy.

Na konferencji prasowej, mówiąc o Libii, kanclerz wyraziła przekonanie, że Kaddafi ustąpi ze stanowiska. - Kaddafi musi odejść i odejdzie. Niemcy są oddane i okażą poparcie sprawie libijskiej - powiedziała. Niemcy wstrzymały się od głosu przy głosowaniu nad rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ w marcu dającą NATO zielone światło do zbrojnej interwencji w Libii. Był to kolejny przykład napięć między obu państwami. Wcześniej niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble publicznie skrytykował wykupywanie z  banków obligacji skarbowych przez Rezerwę Federalną w celu pobudzenia gospodarki USA do wzrostu. Jego zdaniem, grozi to wpędzeniem światowej gospodarki w kolejny kryzys.

USA naciskały, by Niemcy pomogły

Amerykański minister skarbu Timothy Geithner naciskał z kolei na Niemcy, aby pomogły zadłużonym krajom strefy euro. Na konferencji z Merkel we wtorek Obama w dyplomatyczny sposób ponowił apel o rozwiązanie kryzysu zadłużeniowego. - Nie można dopuścić, by problemy w strefie euro naraziły na szwank dochodzenie do siebie globalnej gospodarki - powiedział. Prezydent podkreślił, że sposób rozwiązania kryzysu zadłużeniowego "to decyzja Europejczyków", ale zaznaczył, że "wzrost ekonomiczny Ameryki zależy też od rozwiązania tego problemu".

Odznaczenie Merkel Prezydenckim Medalem Wolności wzbudziło zaskoczenie w niektórych kręgach w USA, ale eksperci zwracają uwagę, że jest to wyraz szacunku Obamy dla niemieckiej kanclerz i wysokiej rangi Niemiec w polityce zagranicznej USA. - Jako zdecydowany realista, Obama uznaje, że Niemcy są teraz ewidentnie najpotężniejszym i  najważniejszym mocarstwem w Europie. Ekonomiczny wzrost Niemiec pozostaje w ostrym kontraście wobec słabnięcia gospodarki USA - powiedział Stephen Szabo z waszyngtońskiej fundacji German Marshall Fund.

pap, ps