Pakistan: Karaczi sterroryzowane. Policja może strzelać bez ostrzeżenia

Pakistan: Karaczi sterroryzowane. Policja może strzelać bez ostrzeżenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Karaczi (fot. Sa122/Wikipedia) 
Pakistańska policja i oddziały paramilitarne w Karaczi dostały zezwolenie na otwieranie ognia bez dodatkowego rozkazu, po tym jak w ciągu ostatnich trzech dni w fali przemocy w największym mieście w kraju zginęło w sumie 70 osób. W Karaczi zamknięte są sklepy i stacje benzynowe. Nie działa transport publiczny. Najbardziej wpływowa partia polityczna w mieście, Zjednoczony Ruch Narodowy (Mutahida Qaumi Mahaz - MQM) ogłosiła 8 lipca dniem żałoby i protestu przeciwko ostatniej fali przemocy.
- Wydaliśmy siłom bezpieczeństwa rozkaz by strzelały do wszystkich uczestniczących w zamieszkach, nie czekając na rozkaz - poinformował przedstawiciel miejscowych władz. - W mieście rozmieszczeni zostaną dodatkowi policjanci oraz 1000 funkcjonariuszy straży granicznej, by zapanować nad przemocą - dodał.

Według władz w ciągu ostatnich trzech dni w zamieszkach w Karaczi zginęło 70 ludzi, a kilkudziesięciu zostało rannych. - Tylko wczoraj zabito 37 osób - przyznał przedstawiciel władz. 7 lipca uzbrojeni napastnicy ostrzelali w mieście dwa autobusy. Doszło też do strzelaniny w kilku dzielnicach.

Policja nie ustaliła na razie co jest przyczyną ostatniej fali przemocy. Agencja Reuters przypomina jednak, że Karaczi, gdzie mieszka 18 mln ludzi, ma długą historię konfliktów etnicznych i religijnych.

PAP, arb