Serbia: Kosowo nas prowokuje

Serbia: Kosowo nas prowokuje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flaga Kosowa (fot. Wikipedia) 
Serbski negocjator w rozmowach z Kosowem Borko Stefanović oskarżył Prisztinę o prowokację, jaką jest dla serbskiej ludności rozmieszczenie na północy Kosowa, gdzie większość mieszkańców to Serbowie, policji, która ma kontrolować punkty graniczne z Serbią.
- Tę akcję zaplanowano i przeprowadzono w celu prowokowania Serbów mieszkających na północy Kosowa - oświadczył serbski negocjator zaznaczając, że to posunięcie jednostronnie przesądza wyniki rozmów prowadzonych z Prisztiną. - Chcą stworzyć sytuację, kiedy nie będzie potrzeby negocjowania - dodał serbski dyplomata.

Rząd Kosowa zarządził 25 lipca rozlokowanie specjalnych jednostek policji na granicy z Serbią w celu wyegzekwowania całkowitego zakazu importu z Serbii, wprowadzonego w zeszłym tygodniu w ramach retorsji za blokowanie przez Serbię importu na jej terytorium towarów z kosowskimi pieczęciami celnymi, noszącymi napis: "Wyprodukowano w Kosowie". Belgrad nie uznaje niepodległości swej dawnej prowincji, która ogłosiła ją jednostronnie w lutym 2008 roku. Władze serbskie nie zgadzają się także na tranzyt przez swoje terytorium kosowskich towarów. - Jesteśmy gotowi do rozwiązania tych problemów drogą kompromisu, lecz jest ewidentne, że Prisztina pragnie pogorszenia sytuacji i bez tego niestabilnej za sprawą jednostronnych posunięć - podkreślił serbski minister ds. Kosowa Goran Bogdanović. Dodał, że nie udało mu się skontaktować w tej sprawie z unijną misją Eulex, która wypełnia funkcje policyjne i celne na północy Kosowa, gdzie żyje ok. 60 tys. Serbów.

AFP pisze, że misja Eulex zaapelowała o spokój i powściągliwość, podkreślając, że jednostronne akcje żadnej ze stron nie sprzyjają rozstrzygnięciom.

PAP, arb