Łukaszenka będzie miał swój Komitet Śledczy. Chce się wzorować na FBI

Łukaszenka będzie miał swój Komitet Śledczy. Chce się wzorować na FBI

Dodano:   /  Zmieniono: 
Alaksandr Łukaszenka (fot. Wikipedia) 
Na Białorusi ma powstać od 1 stycznia przyszłego roku Komitet Śledczy, podporządkowany głowie państwa - oświadczył prezydent Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania z szefami Rady Bezpieczeństwa kraju, KGB, MSW, prokuratury i władz sądownictwa. Łukaszenka ogłosił tę decyzję, wyrażając niezadowolenie z pracy organów, w których kompetencji jest prowadzenie wstępnego śledztwa. Ocenił, że doskonalenie tej pracy nie jest możliwe w warunkach istnienia dublujących się struktur.
Wśród przykładów niezadowalających wyników pracy organów śledczych prezydent Białorusi podał zamach bombowy w mińskim metrze, w którym zginęło 15 osób. Według słów Łukaszenki główny oskarżony o dokonanie zamachu, Dźmitry Kanawałau, popełnił w 2004 roku pierwsze przestępstwo, podpalając kiosk z gazetami, za co jednak skazano dwie inne osoby. - Dopiero podczas śledztwa w sprawie wybuchu w mińskim metrze ustalono, że było to dzieło tych terrorystów. Gdyby wówczas go powstrzymano, nie byłoby innych przestępstw i niewinnych ofiar. To jeden z najjaskrawszych przykładów rozprzężenia w systemie ochrony porządku publicznego - oznajmił szef państwa.

Łukaszenka ocenił również, że podczas tworzenia nowej struktury należy wykorzystać doświadczenia amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego (FBI) i Komitetu Śledczego w Rosji. - Na świecie już dawno to zrealizowano - weźmy to, co najlepsze - zaapelował Łukaszenka.

Według informacji podanych 1 sierpnia przez prokuraturę generalną śledztwo w sprawie zamachu w metrze z 11 kwietnia jest już zakończone. Prokuratura ma teraz przekazać sprawę do sądu. Kanawałau został oskarżony o terroryzm - zarzuty wobec niego dotyczą też 30 innych działań przestępczych. Współoskarżonym w sprawie zamachu jest Uład Kawaliou. Obu urodzonym w 1986 roku mieszkańcom Witebska grozi kara śmierci.

PAP, arb