Migalski: stwórzmy "Specnaz" wprowadzający demokrację

Migalski: stwórzmy "Specnaz" wprowadzający demokrację

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski (fot. materiały prasowe) 
Zdaniem wiceprzewodniczącego PJN Marka Migalskiego, Polska, ze względu na swoje doświadczenia, mogłaby się stać "eksporterem specjalistów", którzy przeprowadzaliby kraje, takie jak Libia, od reżimu autorytarnego do ustroju demokratycznego. "Mamy w tym własne doświadczenia i na własnej skórze przetestowaliśmy, jakie rady są zbawienne, a jakie lepiej wyrzucić od razu do kosza" - tłumaczy na blogu Migalski.
Migalski podkreśla, że budowa demokracji i wolnego rynku nie jest łatwa w krajach, które przez lata nie zaznały porządku innego niż autorytarny. Dlatego, jego zdaniem, warto "przedsięwzięć wysiłki", by Polska była "producentem ekspertów i specjalistów", którzy mogliby pomagać krajom, "zrzucającym z siebie jarzmo autorytaryzmu i dyktatur różnego rodzaju" - tłumaczy.

W opinii polityka PJN "obowiązkiem" polskiego społeczeństwa jest korzystać z wiedzy byłych prezydentów i premierów Polski, którzy oprócz kontaktów, mają "niezbędne know-how" w przywoływanej materii. Migalski przekonuje jednocześnie, iż powinno się również wykorzystywać doświadczenie takich osób w zreformowanym Senacie.

Europoseł uważa, iż na jednym z polskich uniwersytetów powinna powstać, w ramach politologii, stosunków międzynarodowych, stosunków gospodarczych lub na wydziałach prawa, "specjalność transformacja ustrojowo-ekonomiczna", która kształciłaby  specjalistów i fachowców w dziedzinie przeprowadzania państw autorytarnych do
ustroju "demokratyczno–wolnorynkowego". Zdaniem Migalskiego, Polska powinna słynąć na świecie z "najlepszych na świecie speców od zaprowadzania demokracji i kapitalizmu w państwach, które zrzuciły z siebie reżim dyktatorski". "To byłyby nasze >oddziały Delta<, nasz >Specnaz<" - podsumowuje Migalski.

Das