Przemysł ma wiele do zrobienia
W NATO, podobnie jak w UE, trwają obecnie prace nad projektami pozwalającymi na wspólne wykorzystanie, a nawet wspólne zakupy sprzętu wojskowego. Jest to odpowiedź na kryzys gospodarczy i wciąż trwające cięcia w budżetach obronnych. Zdaniem Rasmussena niektóre projekty mogłyby być realizowane wspólnie przez NATO i UE. - 21 państw (w Europie - red.) należy jednocześnie do obu organizacji, a mają tylko po jednej armii. To jasne, że musimy współpracować - podkreślił. Zdaniem Rasmussena, wiele do zrobienia ma przede wszystkim przemysł europejski, bo - jak pokazała operacja Sojuszu w Libii - europejskie armie nie mają odpowiedniego sprzętu, by móc z powodzeniem samodzielnie prowadzić duże i długotrwałe operacje. - Wiem, że w czasach kryzysu nie możemy wydawać więcej (na sprzęt), ale to nie znaczy, że mamy wydawać mniej - dodał.
Szczyt NATO
Mówiąc o szczycie NATO, zaplanowanym na 20 i 21 maja przyszłego roku w Chicago, Rasmussen wyraził nadzieję, że przywódcom państw Sojuszu uda się tam ogłosić "wstępną gotowość operacyjną dla terytorium Europy" natowskiej tarczy antyrakietowej. - Znaczy to, że będziemy mogli otrzymywać wczesne ostrzeżenia o wyrzutniach rakiet skierowanych w naszą stronę - powiedział Rasmussen. W przyszłości budowany głównie przez Amerykanów system będzie zapewniał ochronę przed rakietami balistycznymi dla całego terytorium NATO. Jego elementy konieczne do ochrony Europy mają być umieszczone w Polsce, w Rumunii i w Turcji.
pap, ps