Z doniesień prasowych z piątku wynika, że wyjazdy zagraniczne Werritty'ego finansował proizraelski lobbysta, waszyngtoński finansista wspierający przedsięwzięcia wysokiego ryzyka (venture capitalist) oraz firma gromadząca informacje metodami wywiadowczymi do celów komercyjnych, mająca interesy na Sri Lance. Pieniądze z tych źródeł, łącznie ok. 147 tys. funtów, trafiały na konta organizacji non profit, którą kierował Werritty. W ocenie komentatorów dymisja Foxa była tylko kwestią czasu, ponieważ jego postępowanie było sprzeczne z kodeksem postępowania osób na jego stanowisku: dopuścił, by jego przyjaciel wykorzystywał znajomość z nim do celów prywatnych i potencjalnie znalazł się w sytuacji konfliktu interesów. Większość polityków sądzi, że minister nie jest skorumpowany, lecz zwyczajnie "niemądry".
Premier David Cameron początkowo bronił Foxa, co naraziło go na oskarżenie ze strony lidera opozycyjnej Partii Pracy Eda Milibanda, że nie radzi sobie z sytuacją. Cameron nie chciał jednak stwarzać wrażenia, że ugina się pod presją mediów i opozycyjnych polityków. Z punktu widzenia Camerona dymisja Foxa oznacza, że może on być potencjalnie groźnym krytykiem rządu, zasiadając w tylnych ławach poselskich, ponieważ nie będzie skrępowany dyscypliną. Dymisja wymaga od Camerona dokonania przetasowań w rządzie, co jest trudnym zadaniem w koalicyjnym gabinecie.
50-letni Fox był ministrem od maja 2010 roku, sprawował urząd w trudnych czasach głębokich cięć budżetu na obronność, gdy W. Brytania była zaangażowana w konflikcie zbrojnym w Afganistanie i Libii. Uchodził za kompetentnego. W czasie, gdy był rzecznikiem ds. obronności w opozycyjnym gabinecie cieni, Fox udzielił wywiadu prasowego, w którym zasugerował, że Polacy powinni przejąć część brytyjskich zobowiązań obronnych w Niemczech.
Brytyjski premier David Cameron powołał na stanowisko ministra obrony Philipa Hammonda, dotychczasowego szefa resortu transportu - podały źródła rządowe. Hammond zastąpi Liama Foxa, który podał się do dymisji w związku z zarzutami o możliwy konflikt interesów. Hammond, postrzegany jako godny zaufania i solidny kandydat, będzie nadzorował operacje militarne wielkiej Brytanii w Afganistanie i Libii, a także reformę w siłach zbrojnych, która ma ograniczyć koszty. 55-letni konserwatysta Hammond zasiada w parlamencie od 1997 roku. Jego miejsce na czele resortu transportu ma zająć konserwatywna deputowana Justine Greening.
pap, ps