Zarzut "poważnej i niezwykłej w Szwecji zbrodnii" - oprócz próby uprowadzenia samolotu - przedstawiono Szwedowi pochodzenia tunezyjskiego, zatrzymanemu w ubiegłym tygodniu.
"Jest to bardzo poważne i bardzo niezwykłe przestępstwo w Szwecji", powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy szwedzkiej policji Ulf Palm, nie wyjaśniając o co chodzi.
Według rzecznika policji dodanie do listy oskarżeń "poważnej zbrodni" dowodzi, że wyszły na jaw nowe dowody świadczące, że zbrodnia jest bardziej poważna, niż wcześniej uważano.
29-letni Kerim Chatty, obywatel szwedzki (matka Szwedka, ojciec Tunezyjczyk) został aresztowany w czwartek na szwedzkim lotnisku w Vaesteras pod Sztokholmem. W poniedziałek prokuratura oskarżyła go o "poważne przestępstwo", jak i o próbę uprowadzenia samolotu lecącego do Birmingham w Wielkiej Brytanii i dokonania "aktu sabotażu w samolocie lub na lotnisku" oraz nielegalne posiadanie broni. W podręcznym bagażu mężczyzny znaleziono naładowany pistolet.
Grozi mu nawet dożywocie.
Chatty odrzuca wszelkie oskarżenia twierdząc, iż udawał się na doroczną konferencję islamską w Birmingham. Utrzymuje też, że nic nie wiedział o broni, znajdującej się w jego bagażu.
Jednak według podanej w niedzielę informacji BBC, przed kilkoma laty ukończył on kursy pilotażu w USA. Agencje prasowe podawały nawet, że chciał on uprowadzić samolot po to, by rozbić go na budynku jednej z ambasad USA w Europie. Informacja ta jednak została "kategorycznie" zdementowana przez rzeczniczkę szwedzkiej policji Margaret Linderoth.
Chatty uczył się w szkole pilotażu w Południowej Karolinie w 1996 i 1997 roku. Nie jest jednak jasne, czy uzyskał licencję. Na islam przeszedł po powrocie z ostatniego kursu do Szwecji.
Policja poszukuje czterech domniemanych wspólników aresztowanego, w tym specjalisty od materiałów wybuchowych.
em, pap
Według rzecznika policji dodanie do listy oskarżeń "poważnej zbrodni" dowodzi, że wyszły na jaw nowe dowody świadczące, że zbrodnia jest bardziej poważna, niż wcześniej uważano.
29-letni Kerim Chatty, obywatel szwedzki (matka Szwedka, ojciec Tunezyjczyk) został aresztowany w czwartek na szwedzkim lotnisku w Vaesteras pod Sztokholmem. W poniedziałek prokuratura oskarżyła go o "poważne przestępstwo", jak i o próbę uprowadzenia samolotu lecącego do Birmingham w Wielkiej Brytanii i dokonania "aktu sabotażu w samolocie lub na lotnisku" oraz nielegalne posiadanie broni. W podręcznym bagażu mężczyzny znaleziono naładowany pistolet.
Grozi mu nawet dożywocie.
Chatty odrzuca wszelkie oskarżenia twierdząc, iż udawał się na doroczną konferencję islamską w Birmingham. Utrzymuje też, że nic nie wiedział o broni, znajdującej się w jego bagażu.
Jednak według podanej w niedzielę informacji BBC, przed kilkoma laty ukończył on kursy pilotażu w USA. Agencje prasowe podawały nawet, że chciał on uprowadzić samolot po to, by rozbić go na budynku jednej z ambasad USA w Europie. Informacja ta jednak została "kategorycznie" zdementowana przez rzeczniczkę szwedzkiej policji Margaret Linderoth.
Chatty uczył się w szkole pilotażu w Południowej Karolinie w 1996 i 1997 roku. Nie jest jednak jasne, czy uzyskał licencję. Na islam przeszedł po powrocie z ostatniego kursu do Szwecji.
Policja poszukuje czterech domniemanych wspólników aresztowanego, w tym specjalisty od materiałów wybuchowych.
em, pap