"Wszyscy kongresmani kupili stanowiska za pieniądze Wall Street"

"Wszyscy kongresmani kupili stanowiska za pieniądze Wall Street"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Berlin, Rzym, Waszyngton... Oburzeni wciąż protestują (fot. EPA/JOERG CARSTENSEN/PAP) 
Działacze ruchu Occupy Wall Street (OWS), zwanego także "ruchem 99 procent", protestowali przed gmachem Kongresu USA przeciwko nadmiernemu wpływowi pieniędzy na proces demokratyczny i korumpowaniu polityków przez potężne finansowe grupy nacisku.
Demonstranci "powitali" członków Kongresu powracających na sesję po zimowej przerwie wakacyjnej. Kilkuset uczestników protestów przeciw nierównościom społecznym i nadużyciom banków zebrało się pod Kapitolem.

"To nie jest prawomocny system. Około połowy społeczeństwa nie bierze udziału w polityce wyborczej. Jest konsens, że znajdujemy się na złej drodze i naszym »«przywódcom« nie leżą na sercu nasze interesy. Wszyscy »wybrani« przedstawiciele kupili swoje stanowiska za pieniądze Wall Street" - napisali działacze organizacji "Occupy Congress" w oświadczeniu rozdanym mediom. Według najnowszego sondażu, 84 procent Amerykanów - rekordowy odsetek w historii - źle ocenia Kongres. Dwie trzecie wyraża "silną dezaprobatę" wobec tego, jak Kongres wykonuje swoje zadania.

Po powrocie z wakacji legislatorzy zajmą się ustawami o przedłużeniu obniżek podatków od płac na federalne emerytury i ubezpieczenia zdrowotne. Między Demokratami a Republikanami trwa spór o to, jak sfinansować te cięcia podatkowe. Pierwsi chcą to zrobić przez dodatkowe opodatkowanie milionerów, drudzy - przez znaczniejsze redukcje wydatków rządowych.

Ruch OWS w Waszyngtonie kontynuuje protest rozpoczęty w październiku. W odróżnieniu od wielu innych miast, gdzie policja usunęła demonstrantów z centralnych placów i skwerów, w stolicy USA nadal koczują oni, mimo zimna, w namiotach rozbitych na placu McPherson Square i na Freedom Plaza przy Pennsylvania Avenue. Nasilają się jednak naciski, aby obozowiska te zlikwidować. Burmistrz Waszyngtonu Vincent Gray zasugerował to w zeszłym tygodniu policji z tzw. Park Service, odpowiedzialnej za porządek w centrum miasta. Ostrzegł, że demonstrantom grozi hipotermia i choroby zakaźne.

zew, PAP