Rywale Putina organizują manifestację. "Wszyscy są zaproszeni"

Rywale Putina organizują manifestację. "Wszyscy są zaproszeni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. Wikipedia)
Na kolejną wielotysięczną manifestację w Moskwie w obronie uczciwych wyborów zaproszeni zostali wszyscy kandydaci na prezydenta Rosji, którzy poparli żądania uczestników grudniowych protestów przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów do Dumy Państwowej.

Decyzja ta zapadła na posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego akcji "O uczciwe wybory", które odbyło się w stolicy Rosji. Manifestacja - pochód, wiec i koncert - planowana jest na 4 lutego, na miesiąc przed wyborami prezydenckimi, po których Władimir Putin chce wrócić na Kreml. Organizatorzy zapowiadają udział co najmniej 50 tys. osób. Komitet Organizacyjny postanowił też, że przed wyborami prezydenckimi odbędzie się jeszcze jedna taka demonstracja - 26 lutego.

4 grudnia w Federacji Rosyjskiej odbyły się wybory do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu. Według Centralnej Komisji Wyborczej (CKW), wygrała je putinowska Jedna Rosja, zdobywając 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej izbie, tj. większość absolutną. Opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze. Niektórzy eksperci utrzymują, że rezultat Jednej Rosji został "poprawiony" o 10-15 proc. Po wyborach przeciwko oszustwom demonstrowały na ulicach Moskwy i  innych miast tysiące osób. Największe akcje protestacyjne odbyły się 10 i  24 grudnia w stolicy. W tej pierwszej wzięło udział 25 tys., a według niektórych źródeł - nawet 40 tys. osób. W drugiej - ponad 60 tys. osób.

Uczestnicy domagali się m.in. odejścia Putina, unieważnienia wyników wyborów do Dumy i rozpisania nowych, a także odwołania i pociągnięcia do  odpowiedzialności karnej przewodniczącego CKW Władimira Czurowa oraz  innych urzędników państwowych odpowiedzialnych za fałszerstwa. Żądano też zarejestrowania wszystkich formacji politycznych, którym w ostatnich latach odmówiono wpisania do rejestru partii, zwolnienia więźniów politycznych i zniesienia cenzury w federalnych środkach masowego przekazu.  Większość tych postulatów poparło czterech spośród siedmiu kandydatów na prezydenta Rosji: lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow, przywódca socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow, szef demokratycznej partii Jabłoko Grigorij Jawliński i miliarder Michaił Prochorow.

O najwyższy urząd w państwie zamierzają walczyć również Putin, lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski i gubernator obwodu irkuckiego Dmitrij Mieziencew. Komitet Organizacyjny zadeklarował też, że nie upiera się przy zaproponowanej wcześniej trasie pochodu, którą władze Moskwy odrzuciły. Oświadczył zarazem, że kategorycznie nie zgadza się na przeniesienie akcji na 5 lutego, co zaproponowali włodarze miasta. Oficjalne zawiadomienie o manifestacji organizatorzy złożyli w  urzędzie mera 20 stycznia. Pochód miałby przejść z Placu Kałuskiego przez Sadowoje Kolco i Nowy Arbat na Plac Maneżowy, gdzie zaplanowano wiec i koncert.

Stołeczne władze odmówiły zatwierdzenia wskazanej trasy, argumentując, iż jest ona za długa (6,5 km), co sprawia, że zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom akcji będzie praktycznie niemożliwe. Urząd mera zaproponował też przeniesienie demonstracji na 5 lutego, tłumacząc, że w niedzielę ruch uliczny jest mniejszy niż w sobotę.  Organizatorzy chcą jednak, by akcja odbyła się 4 lutego, w 22. rocznicę największego w historii Związku Radzieckiego wystąpienia opozycji, którego uczestnicy żądali wykreślenia z konstytucji ZSRR artykułu 6. mówiącego o kierowniczej roli Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR). W tamtej manifestacji wzięło udział kilkaset tysięcy ludzi.

W posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego wzięli udział m.in.: bloger Aleksiej Nawalny, przywódczyni Ruchu w Obronie Lasu Chimkińskiego Jewgienia Czyrikowa, pisarz Borys Akunin, liderzy Partii Wolności Narodowej (Parnas) - Borys Niemcow i Władimir Ryżkow, szef Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego Garri Kasparow, przywódca radykalnego Frontu Lewicy Siergiej Udalcow, a także dziennikarze Olga Romanowa, Siergiej Parchomienko i Oleg Kaszyn.

eb, pap