Turcja zaprasza do siebie "Przyjaciół Syrii"

Turcja zaprasza do siebie "Przyjaciół Syrii"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Poważne i konkretne kroki w celu zakończenia przemocy" w Syrii powinny zostać podjęte właśnie przez grupę "Przyjaciół Syrii". (fot. EPA/LOCAL COORDINATION COMMITTES/PAP)
Turcja planuje zorganizować 2 kwietnia w Stambule konferencję grupy "Przyjaciół Syrii", skupiającej przedstawicieli państw arabskich i zachodnich, w celu znalezienia sposobów nacisku na reżim prezydenta Baszara el-Asada, który od roku brutalnie tłumi powstanie.

Poinformował o tym we wtorek premier Turcji Recep Tayyip Erdogan. Ponad 60 państw i organizacji uczestniczyło w pierwszym spotkaniu tego typu pod koniec lutego w stolicy Tunezji, Tunisie, po tym jak nie  uzyskano konsensusu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii. Rosja i  Chiny zablokowały wówczas rezolucję potępiającą syryjski reżim.

Ankara wyraziła we wtorek nadzieję, że przedstawiciele Rosji i Chin wezmą udział w drugim spotkaniu grupy "Przyjaciół Syrii". Poprzednia konferencja odbyła się bez przedstawicieli tych państw. W poniedziałek syryjska opozycja zaapelowała o pilną zagraniczną interwencję wojskową w Syrii i utworzenie "strefy zakazu lotów" nad Syrią, aby położyć kres represjom reżimu w Damaszku.

Szef zrzeszającej opozycję Narodowej Rady Syryjskiej (NRS) Burhan Ghaljun powiedział, że "jeśli wspólnota międzynarodowa chce położyć kres krwawej przemocy, nie może jedynie składać pustych obietnic, a Liga Arabska publikować tylko komunikaty prasowe". Podkreślił, że "poważne i  konkretne kroki w celu zakończenia przemocy" w Syrii powinny zostać podjęte właśnie przez grupę "Przyjaciół Syrii".

W miniony weekend były sekretarz generalny ONZ Kofi Annan udał się do  Syrii jako specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej, by przekonać władze w Damaszku do zakończenia krwawych represji. Propozycje, jakie przedstawił Asadowi, dotyczyły położenia kresu przemocy, możliwości dostarczenia pomocy humanitarnej przez Czerwony Krzyż, uwolnienia więźniów i wszczęcia dialogu politycznego. Podczas rozmów z Annanem prezydent Asad zastrzegł, że polityczne rozwiązanie kryzysu w Syrii nie powiedzie się dopóki "chaos w kraju sieją uzbrojone grupy terrorystyczne" - jak reżim określa opozycję. Wizyta Annana nie powstrzymała sił rządowych przed dalszym tłumieniem antyrządowej rewolty.

Od roku trwają w Syrii wystąpienia, które przerodziły się w krwawo tłumioną rewoltę przeciwko reżimowi. Według szacunków ONZ zginęło w  Syrii dotąd co najmniej 7,5 tys. ludzi. Społeczność międzynarodowa uważa, że w większości przypadków odpowiedzialność za ofiary spoczywa na  władzach w Damaszku.

eb, pap