Wśród możliwych następców Williamsa wymienia się arcybiskupa Yorku Johna Sentamu, który z urodzenia jest Ugandyjczykiem oraz biskupa Londynu Richarda Chartresa. Obaj są od niego starsi wiekiem. Władza arcybiskupa Canterbury wobec 77-milionowej społeczności anglikanów w świecie nie jest porównywalna z władzą papieską. Mówi się o nim, że jest "pierwszym wśród równych". Williams powiedział agencji Press Association, że sprawowanie funkcji arcybiskupa Canterbury było dla niego "wielkim przywilejem".
Rezygnacja Williamsa zbiega się w czasie z kontrowersyjnymi planami rządzącej w Wielkiej Brytanii koalicji w sprawie zalegalizowania małżeństw homoseksualnych, co ma nastąpić przed 2015 rokiem. 15 marca rząd zainaugurował nowe konsultacje społeczne w tej sprawie, ale minister stanu Lynne Featherstone oświadczyła, że dotyczą one technicznych aspektów, a nie samej idei. Za kadencji Williamsa rząd brytyjski wprowadził jednopłciowe związki partnerskie i zgodził się na to, by homoseksualne pary adoptowały dzieci.
Williams uchodzi za zwolennika dopuszczenia kobiet do godności biskupiej. Nie sprzeciwiał się też kandydaturze duchownego-geja Jeffreya Johna na stanowisko biskupa Reading. Ostatecznie sam John zrezygnował z kandydowania.
ja, PAP