Praga będzie miała lotnisko im. Vaclava Havla

Praga będzie miała lotnisko im. Vaclava Havla

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od 5 października lotnisko Praga-Ruzynie będzie nosić imię Vaclava Havla (fot. Ondřej Franěk, lkpr.info/Wikipedia)
Czeski rząd zatwierdził pomysł nazwania międzynarodowego lotniska w Pradze imieniem zmarłego w grudniu ubiegłego roku prezydenta Czechosłowacji oraz Czech Vaclava Havla. Uroczysta zmiana nazwy z portu lotniczego Praga-Ruzynie (od nazwy osiedla na północno-zachodnich przedmieściach, na terenie którego jest położone) na Lotnisko Vaclava Havla - Praga ma nastąpić 5 października tego roku, a więc w dniu, w którym były prezydent Czech obchodziłby 76 urodziny.
Minister transportu Pavel Dobesz argumentował, że zmian nazwy lotniska będzie wyrazem uznania dla postaci zmarłego, jego znaczenia dla państwa i pozostałego po nim dziedzictwa. Nazwa "Lotnisko Vaclava Havla - Praga" będzie podawana w informacjach o porcie lotniczym, wiadomościach prasowych, komunikatach na pokładzie samolotów czy w środkach komunikacji miejskiej. Zmiana nazwy portu lotniczego - według resortu transportu - ma kosztować około 4 mln koron (ok. 670 tys. zł).

Pomysłodawcą przemianowania praskiego lotniska był czesko-słowacki reżyser Fero Fenicz. Jego inicjatywa spotkała się z dużym odzewem w  czeskim społeczeństwie, a petycję w tej sprawie podpisało ponad 80 tys. osób. Pod koniec grudnia 2011 roku dyrekcja praskiego lotniska Ruzynie zarejestrowała nową nazwę. Zadowolona z decyzji władz Czech jest wdowa po Havlu, Dagmar. - Bardzo mnie to cieszy. Dziękuję rządowi, ministrowi Dobeszowi, Fero Feniczowi i  wszystkim, którzy sprawili, że ten pomysł stał się realny -  oświadczyła. Oceniła też, że jej zmarły mąż byłby z tego bardzo zadowolony.

Vaclav Havel, przywódca czechosłowackiej opozycji, dramaturg, pisarz i reżyser, a po upadku komunizmu ostatni prezydent Czechosłowacji oraz pierwszy prezydent Czech zmarł 18 grudnia 2011 roku w  wieku 75 lat w swym wiejskim domu w Hradeczku, na pogórzu karkonoskim. Do ostatnich dni aktywnie bronił praw człowieka - tuż przed śmiercią podpisał się pod apelem poparcia dla wszystkich dysydentów na świecie i  ochrony wolności w totalitarnych reżimach Azji.

PAP, arb