Koniec rządu Szarona

Koniec rządu Szarona

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Izraela Mosze Kacaw zapowiedział rozwiązanie parlamentu i  rozpisanie w ciągu 90 dni nowych wyborów powszechnych na 9 miesięcy przed terminem.
Wybory miałyby odbyć się na początku lutego. W normalnym trybie odbyłyby się 28 października 2003 r.

Kacaw podkreślił, że z wnioskiem o rozpisanie wcześniejszej elekcji wystąpił premier Ariel Szaron, który we wtorek rano zwrócił się do niego o rozwiązanie parlamentu i ogłoszenie elekcji przed terminem. Obecna sytuacja w Knesecie "uniemożliwia utworzenie alternatywnego, stabilnego rządu", argumentował Szaron w porannej rozmowie z prezydentem.

W kilkanaście minut po oświadczeniu prezydenta także Ariel Szaron na transmitowanej przez telewizję konferencji prasowej potwierdził, że wybory odbędą się "w ciągu 90 dni".

Według miarodajnych kół izraelskich, Szaron - którego rząd został osłabiony wyjściem w ubiegłym tygodniu z koalicji głównego sojusznika, Partii Pracy - nie był w stanie pozyskać nowych koalicjantów. Bez rezultatu miały zakończyć się rozmowy, prowadzone od piątku z małymi partiami skrajnej prawicy, w tym przede wszystkim z ugrupowaniem Unia Narodowa-Nasz Dom Izrael (Israel Beitenu). Żadna ze stron nie potwierdziła jednak oficjalnie fiaska rokowań.

Jeszcze w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzem londyńskiego "Timesa" Szaron mówił, że nadal zamierza kierować rządem "jedności narodowej", a także "drogą bolesnych kompromisów" poprowadzi Izrael ku pokojowi.

Po wyjściu Partii Pracy z rządu, koalicja Szarona dysponuje w  Knesecie jedynie 55 mandatami na 120.

W poniedziałek rząd Szarona przetrwał jednak trzy głosowania nad wotum nieufności dla niego, co miało teoretycznie - jak sądzono -  oddalić perspektywę wyborów.

O odrzuceniu wotum nieufności zadecydowali posłowie skrajnie prawicowego ugrupowania Unia Narodowa-Nasz Dom Izrael (Israel Beitenu), którzy wstrzymali się od głosu. Dzięki temu upadły trzy kolejne wnioski, zgłaszane przez lewicę i inne ugrupowania opozycyjne.

Następnie jednak najwyraźniej nie powiodły się rozmowy Szarona z  Israel Beitenu w sprawie formalnego wejścia tej partii do  koalicji.

em, pap