UE: dopóki Łukaszenka nie zwolni wszystkich więźniów, nie będzie deklaracji w sprawie Białorusi

UE: dopóki Łukaszenka nie zwolni wszystkich więźniów, nie będzie deklaracji w sprawie Białorusi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uwolniony opozycjonista Andrei Sannikov (fot. EPA/TATYANA ZENKOVICH/PAP)
Szefowie dyplomacji 27 państw UE poruszyli krótko temat Białorusi podczas obrad w Luksemburgu. UE wyraża zadowolenie z uwolnienia dwóch więźniów politycznych, ale podtrzymuje żądanie bezwarunkowego zwolnienia wszystkich pozostałych.

Temat Białorusi na obradach zgłosił szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt. - Wysoka przedstawiciel do spraw polityki zagranicznej Catherine Ashton wyraziła zadowolenie z uwolnienia dwóch więźniów politycznych na Białorusi, ale podtrzymujemy żądanie bezwarunkowego zwolnienia wszystkich więźniów politycznych -  powiedziała rzeczniczka szefowej dyplomacji Catherine Ashton Maja Kocijanczicz.

Ministrowie nie podjęli żadnej decyzji w sprawie rewizji sankcji dotychczas przyjętych wobec reżimu białoruskiego. Nie przyjmą też żadnej nowej wspólnej deklaracji w sprawie Białorusi.

UE czeka na działanie Mińska

UE nadal nie ogłasza oficjalnie powrotu do Mińska swoich ambasadorów, ale dyplomaci zapewniają, że nastąpi to w tym tygodniu i dopiero wówczas ten fakt zostanie podany do wiadomości. Litewski minister spraw zagranicznych Audronius Ażubalis wyraził obawę, że powrót ambasadorów może zostać wykorzystany propagandowo przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, i zaproponował - jak powiedział dyplomata uczestniczący w obradach - by UE wydała jednak w sprawie powrotu ambasadorów oficjalne oświadczenie.

Bildt podkreślił, jeszcze przed rozpoczęciem obrad, że z jakimś "silniejszym przekazem" ze strony UE trzeba poczekać na dalsze działania Mińska. - Fakt, że uwolnili dwóch więźniów politycznych, musi być przyjęty z zadowoleniem, ale zanim będziemy mogli zrobić następny krok, wszyscy (więźniowie - red.) muszą być uwolnieni. Mamy nadzieję, że to nastąpi - powiedział dziennikarzom szwedzki minister.

Białoruś zwolniła dwóch więźniów w połowie kwietnia

W połowie kwietnia na Białorusi zwolnionych zostało dwóch więźniów politycznych: były kandydat opozycji i rywal Łukaszenki w wyborach prezydenckich z 2010 roku Andrej Sannikau oraz jego współpracownik Źmicier Bandarenka. Obaj zostali zatrzymani po powyborczych manifestacjach opozycji, oskarżeni o organizację masowych zamieszek i  skazani na pobyt w kolonii karnej. Właśnie powyborcze procesy opozycjonistów pociągnęły za sobą zaostrzenie unijnych restrykcji wobec Białorusi. W więzieniu pozostaje wciąż wielu działaczy opozycji, w tym drugi z byłych kandydatów opozycji na prezydenta - Mikoła Statkiewicz.

W geście solidarności ambasadorzy państw UE wyjechali z Mińska na - jak się to określa w języku dyplomatycznym - konsultacje, gdy władze białoruskie wezwały 28 lutego ambasadorów Polski i UE do wyjazdu z  Białorusi. Reżim Łukaszenki uciekł się do tego dyplomatycznego manewru, kiedy ministrowie państw UE zatwierdzili 28 lutego sankcje w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów 21 kolejnych przedstawicieli władz białoruskich odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji.

is, PAP