Włoscy radni mają zakaz występów w telewizji. "Bo dziennikarze to pasożyci"

Włoscy radni mają zakaz występów w telewizji. "Bo dziennikarze to pasożyci"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Znany włoski komik, którego Ruch Pięciu Gwiazd uznano za "rewelację" wyborów zabronił swym działaczom udziału w programach telewizyjnych, fot.
Znany włoski komik, autor popularnego bloga Beppe Grillo, którego Ruch Pięciu Gwiazd uznano za "rewelację" niedawnych wyborów samorządowych po tym, jak wszedł do rad miejskich, zabronił swym działaczom udziału w programach telewizyjnych - informują media.

- Udział w politycznych talk-show prowadzi do utraty głosów i  wiarygodności nie tylko ich uczestników, ale całego Ruchu - ogłosił Grillo, który wszedł na scenę polityczną Włoch pod hasłem „anty-polityki". Rozumie pod nią walkę z obecnym systemem partyjnym i  przywilejami polityków.

Jego zdaniem przedstawiciele utworzonego przez niego ruchu oddolnego, którego celem jest odnowa Włoch, nie powinni konfrontować się w  telewizyjnych studiach z „partyjnymi mumiami", jak nazwał często goszczących w mediach przywódców i polityków ugrupowań. Debaty takie nazwał „głupim boksem” i „amerykańskim wrestlingiem”.

Włoska prasa zauważa, że decyzję tę Grillo podjął po tym, gdy zobaczył, jak w większości młodzi kandydaci z jego ruchu, startujący w  wyborach, zostali w telewizyjnych programach zaatakowani czy wręcz, jak dodaje agencja Ansa, „zmasakrowani" przez doświadczonych polityków największych ugrupowań.

- Kto uczestniczy w takich programach musi wiedzieć, że w tej sytuacji będzie zmuszony wybrać, gdzie chce być - ostrzegł 63-letni komik, który – jak się przypomina - swą karierę zawdzięczał na początku przede wszystkim telewizji. Został wyrzucony z RAI ponad 20 lat temu pod  wpływem politycznych nacisków po tym jak powiedział w jednym z  programów, że „wszyscy socjaliści to złodzieje".

Od tego czasu, podkreślają gazety, Grillo nie lubi dziennikarzy, nazywa ich „pasożytami", a jego wypowiedzi przed kamerami mają wyłącznie formę monologów. Ponadto przedstawicielom mediów zarzuca, że żyją z  politykami w „symbiozie”.

mp, pap