Pogrobowcy komunistów sięgną po władzę w Mongolii?

Pogrobowcy komunistów sięgną po władzę w Mongolii?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mongolia wybrała nowy parlament (fot. EPA/HOW HWEE YOUNG/PAP) 
Według wstępnych wyników wyborów parlamentarnych w Mongolii, ponad jedna piątą głosów zdobył przeciwny koncesjom dla zagranicznych koncernów górniczych lewicowy sojusz, co czyni go potencjalnym partnerem w przyszłym rządzie.
Państwowa komisja wyborcza podała, że kierowaną przez Mongolską Partię Ludowo-Rewolucyjną (MPLR) "koalicję sprawiedliwości" poparło ponad 22 proc. uczestników czwartkowego głosowania. Dominujące dotąd na politycznej scenie Mongolska Partia Demokratyczna (MPD) i Mongolska Partia Ludowa (MPL) zdobyły odpowiednio 35,32 proc. i 31,31 proc. głosów, co oznacza, że żadna z nich nie uzyskała bezwzględnej większości co najmniej 39 mandatów w 76-osobowym parlamencie. Oba te ugrupowania rządziły wspólnie Mongolią do stycznia, kiedy to rozpadła się ich koalicja, a MPD przeszła do opozycji.

Na czele utworzonej rok temu MPLR, która nawiązuje swą nazwą do dawnej partii komunistycznej, stoi oskarżony o korupcję były premier i prezydent Nambaryn Enchbajar. Kierowany przez jego ugrupowanie sojusz domaga się między innymi renegocjacji zawartej w 2009 roku umowy zapewniającej kanadyjskiej firmie Ivanhoe Mines 66-procentowy udział w wielkim złożu miedzi i złota Oju-Tołgoj. Ze względu na zarzuty wobec Enchbajara komisja wyborcza unieważniła jego kandydaturę na trzy dni przed głosowaniem.

Według nowej mongolskiej ordynacji wyborczej, 48 mandatów przypada kandydatom, którzy otrzymali najwięcej głosów w poszczególnych okręgach, a pozostałe 28 rozdzielane są proporcjonalnie między partie na podstawie ich ogólnokrajowych wyników. Komisja wyborcza nie podała, jak będzie wyglądał podział miejsc w parlamencie, ale według wyliczeń Reutera, MPD uzyskała 31 mandatów, MPL 29, a skupiony wokół MPLR sojusz 11. Jednak zdaniem analityków, obie główne partie będą się wzbraniać przed wejściem w koalicję z Enchbajarem, przeciwko któremu toczy się postępowanie karne, i dlatego możliwa jest nowa wersja ich "wielkiej koalicji".

PAP, arb