Chińczycy zakazują słowa "sobowtór"

Chińczycy zakazują słowa "sobowtór"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gu Kailai została skazana za zabójstwo (fot. EPA/HE YUAN REPEATING WITH THIRD SENTENCE/PAP) 
Chińskie władze zablokowały możliwość wyszukiwania stron internetowych ze słowem "sobowtór". Powodem było pojawienie się pogłosek, według których w sądzie skazaną 20 sierpnia za zabójstwo żonę byłego dygnitarza Gu Kailai zastąpiła dublerka.

Żona byłego wpływowego działacza Komunistycznej Partii Chin Bo Xilaia została skazana na karę śmierci w zawieszeniu za zabicie brytyjskiego biznesmena. Taka kara jest zwykle zmieniana w Chinach po paru latach na dożywocie. Sprawa wywołała falę komentarzy w internecie - wielu internautów uważa, że Gu Kailai została potraktowana zbyt łagodnie ze względu na polityczną przeszłość jej męża. Wiele osób jest także przekonanych, że kobieta, wcześniej znana prawniczka, wcale nie pojawiła się w sądzie, a zastąpiła ją sobowtórka.

Telewizja państwowa kilkakrotnie pokazała oskarżoną, która oświadczyła w sądzie, że akceptuje wyrok. Kobieta przedstawiona na tych nagraniach miała jednak opuchniętą twarz i była wyraźnie tęższa niż żona Bo Xilaia znana z wcześniejszych zdjęć.

AFP pisze, że związku z procesem Gu Kailai wprowadzono w Chinach ścisłą cenzurę internetu. Wielkie dzienniki otrzymały instrukcje, by w swoich relacjach wykorzystywać jedynie depesze oficjalnej chińskiej agencji Xinhua.

Chińskie władze reagują nerwowo na sprawę małżeństwa Gu Kailai i Bo Xilaia, mając w perspektywie jesienny zjazd Komunistycznej Partii Chin, na którym zapadną decyzje o zmianach na szczytach władzy. Po raz pierwszy odbędzie się on w epoce internetowych serwisów społecznościowych. Proces 53-letniej Gu, oskarżonej o otrucie w listopadzie ubiegłego roku brytyjskiego biznesmena Neila Heywooda, określany był jako najbardziej polityczny od 30 lat. Jej mąż został zawieszony w prawach członka Komitetu Centralnego KPCh i Biura Politycznego w kwietniu i oskarżony o niesprecyzowane bliżej "naruszenia dyscypliny". Obecnie toczy się przeciwko niemu śledztwo. Praktycznie kończy to jego karierę polityczną. Wcześniej chiński polityk był uważany za jednego z najważniejszych kandydatów do Stałego Komitetu Biura Politycznego, czyli do ścisłego chińskiego kierownictwa.

PAP, arb