Asad musi odejść? Putin ma inne zdanie

Asad musi odejść? Putin ma inne zdanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. EPA/ALEXANDER ZEMLIANICHENKO/POOL/PAP) 
Prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z dyplomatami wypowiedział się przeciw siłowej zmianie rządów na Bliskim Wschodzie. Jego wypowiedź media zachodnie oceniły jako krytykę apeli Zachodu o odejście prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

Putin ocenił, że społeczność międzynarodowa powinna prezentować spójne stanowisko, by załagodzić napięcia na Bliskim Wschodzie, natomiast krwawa zmiana rządów tylko podsyci te napięcia. Zdaniem agencji Associated Press w ten sposób odniósł się on do słów prezydenta USA Baracka Obamy na temat sytuacji w Syrii, gdzie od półtora roku trwa rebelia przeciw Asadowi. Obama oświadczył na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, że "przyszłość nie może należeć do dyktatora, który dokonuje masakry swego ludu". Dodał, że społeczność międzynarodowa musi poprzeć "tych Syryjczyków, którzy wierzą w inną wizję" swego kraju.

Putin stwierdził tymczasem, że "nic dobrego nie przyniosą" próby obejścia zasad Karty Narodów Zjednoczonych "w drodze działań jednostronnych", a tym bardziej - "użycie siły z obejściem ONZ". Rosja i Chiny stanowczo odrzucają pomysł interwencji zagranicznej w Syrii. Oba państwa zawetowały trzy rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ, forsowane przez Zachód i państwa arabskie, których celem było wywarcie presji na Asada, by powstrzymał przelew krwi. Rosja oskarża też państwa zachodnie o wspieranie przeciwników władz w Syrii, w tym radykalnych grup zbrojnych.

W marcu 2011 roku w Syrii rozpoczęły się pokojowe początkowo antyrządowe protesty, które przerodziły się w wojnę domową. Opozycja syryjska ocenia, że zginęło w niej już 30 tys. ludzi, głównie cywilów.

PAP, arb