"Chavez, przyjacielu, został ci już tylko tydzień", "Widzimy to, czujemy to, Capriles prezydentem" - wykrzykiwał tłum, wymachujący flagami Wenezueli. Zwolennicy przywódcy opozycji zapełnili aleję Bolivara, najszerszą arterię w stolicy, która według niektórych szacunków może pomieścić nawet 260 tys. osób. Władze nie podały, ile osób uczestniczyło w niedzielnym mityngu. - Aleja Bolivara jest dla nas za mała - mówił Capriles, dodając, że "niewątpliwie jest to jedno z największych zgromadzeń w historii Caracas". Capriles apelował również do Wenezuelczyków, by podsumowali lata rządów Chaveza i "zagłosowali na zmianę".
40-letni Capriles wielokrotnie pokazywał się publicznie podczas kampanii przedwyborczej. Chavez, osłabiony chorobą nowotworową, był mniej widoczny. Przywódca opozycji odczytał fragmenty programu rządu Chaveza i stwierdził, że nie zawiera on propozycji rozwiązań problemów Wenezuelczyków. Według Caprilesa model tzw. socjalizmu XXI wieku "już się wyczerpał", a Chavezowi w ciągu 14 lat rządów nie udało się pokonać przemocy, "której poziom wzrósł pięciokrotnie".
Opozycyjny kandydat na prezydenta potępił jednocześnie napad na konwój swoich zwolenników w zachodnim mieście Barinitas, w stanie Barinas. W strzelaninie zginęły trzy osoby. - 7 października pokonamy przemoc w Wenezueli - zapowiedział Capriles. - Nasz kraj ma już dosyć przemocy i podziałów. Czas nienawiści zostanie pogrzebany - dodał.
Tymczasem Chavez spotkał się z dziesiątkami tysięcy zwolenników w mieście Cabimas, w zachodnim stanie Zulia, gdzie także potępił sobotnie zajścia w Barinas. Zdaniem prezydenta zwycięstwo "burżuazji w wyborach jest niemożliwe". Prezydent zapewnił, że w dniu wyborów "po raz kolejny zwycięży lud".
Z niedawnego sondażu wenezuelskiej firmy Consultores 21 wynika, że Capriles może liczyć na 46,5 proc. poparcia, a Chavez na ok. 46-procentowe. Margines błędu wynosi 3 punkty procentowe. Z kolei według badania firmy Datanalisis Chavez ma 10 punktów procentowych przewagi nad Caprilesem (11-procent ankietowanych było niezdecydowanych).
PAP, arb