Zaostrzenie kontroli to jeden z elementów z działań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa w czasie zaplanowanego na 20-21 listopada w Pradze szczytu NATO.
Straż graniczna bada wnikliwie nie tylko paszporty i wizy, ale także sprawdza czy osoby wjeżdżające na teren Czech nie znajdują się na czarnej liście. Lista ta - opracowana przez czeską policję we współpracy z Interpolem oraz służbami wywiadowczymi i kontrwywiadowczymi państw NATO - zawiera ponad 2000 nazwisk.
"Prawa wjazdu na teren Czech odmówiono już kilkudziesięciu osobom na granicy ze Słowacją, Polską, Niemcami i Austrią" - poinformowała rzeczniczka prasowa policji imigracyjnej i straży granicznej Klara Krejczi.
Klara Krejczi wyjaśnia, że obcokrajowcy, którzy nie będą mogli wjechać do Czech, nie muszą nigdy dowiedzieć się dlaczego znaleźli się na liście osób niepożądanych. "Straż graniczna nie ma obowiązku podawania powodów odmowy prawa wjazdu. Umożliwia to ustawa o pobycie cudzoziemców na terenie Czech" - powiedziała.
Zaostrzone kontrole graniczne prowadzone są nie tylko na przejściach drogowych, ale także na międzynarodowych lotniskach i w międzynarodowych pociągach pośpiesznych, które eskortować będą policjanci, aby - w przypadku konieczności - zmusić niepożądanych obcokrajowców do opuszczenia wagonu.
W związku z przygotowaniami szczytu NATO w Pradze specjalnymi płytami z pilśni przykrywa się tam okna i witryny sklepów i banków. W centrum gorączkowo kończy się prace związane z brukowaniem ulic i chodników zniszczonych w czasie powodzi, aby na ulicach nie pozostały wolno leżące kostki. Wywożone są nawet kosze na śmieci.
mg, pap