Gazeta powołuje się na uzyskany w samym Gazpromie dokument przygotowany dla najwyższych władz przedsiębiorstwa dotyczący obsługi pożyczek i sprzedaży papierów wartościowych giganta. Według "NG" pod dokumentem znalazł się już podpis prezesa Aleksieja Millera.
"Dokument świadczy jednoznacznie - biznesowa pętla na gardle Gazpromu zaciska się. Kierownictwo koncernu podejmuje kurczowe próby oddalenia bankructwa, lecz - sądząc po cyfrach - przybliża się ono nieubłaganie" - komentuje gazeta.
Według niej największy w Rosji producent i eksporter gazu wpadł już w pułapkę kredytową. Jego długi wciąż rosną, a tylko w tym roku przedsiębiorstwo ma do zapłacenia 7,5 mld dolarów - ponad połowę sumy, jaką swoim wierzycielom wypłaci w tym samym okresie całe państwo rosyjskie.
"Niezawisima" dodaje, że Gazprom nie jest już w stanie dokonywać restrukturyzacji swojego zadłużenia, poprzez pobieranie kredytów długoterminowych na obsługę krótkoterminowych zobowiązań.
Twórcy dokumentu przyznają ponadto, że wierzyciele przejmują od razu 70 proc. dochodów z eksportu, w tym 97 proc. z eksportu do krajów Europy Zachodniej.
"Wychodzi na to, że Gazprom już nie tylko nie karmi Rosji, ale faktycznie przejada ją. Po co i komu to potrzebne?" - pyta dziennik. Zaznacza, że koncern otrzymał kolejny cios w postaci ograniczenia przez rząd wzrostu cen surowców na rynku wewnętrznym.
Gazprom jest jednym z czterech największych rosyjskich koncernów surowcowych i absolutnym liderem w dziedzinie wydobycia gazu. Podatki wpływowego przedsiębiorstwa to 20-25 proc. dochodów rosyjskiego budżetu.
sg, pap