Wojna w Afryce? Francuzi i Niemcy już na miejscu

Wojna w Afryce? Francuzi i Niemcy już na miejscu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Historyczne budynki w Mali (fot.sxc.hu) 
Radykalni islamiści, którzy kontrolują północną część afrykańskiego państwa Mali odparli ofensywę sił rządu z Bamako. Co więcej rebelianci udowodnili, że są w stanie posunąć się w głąb terytorium kontrolowanego przez siły państwowe zdobywając miasto Konna.
Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła atak na miasto oraz zaapelowała do członków organizacji o przeprowadzenie akcji wspierającej rząd malijski mającej na celu "redukcję zagrożenia, jakie stanowią organizacje terrorystyczne oraz sprzymierzone z nimi oddziały". Ponadto Rada Bezpieczeństwa zgodziła się na przeprowadzenie interwencji, ale wpisała w jej mandat pewne warunki, które muszą zostać spełnione. Wśród nich znajduje się szkolenie wojsk malijskich, które były oskarżane o łamanie praw człowieka od czasu zeszłorocznego zamachu stanu w tym kraju.

Prezydent Francji poinformował, że jego kraj jest gotów do udzielenia pomocy swojej byłej koloni. Francuski dziennik . "Le Figaro" doniósł, że francuskie i niemieckie oddziały koncentrują się w okolicy granicy terytorium kontrolowanego przez rebeliantów. 

Malijski konflikt trwa od kiedy Tuaregowie z Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu 17 stycznia zaatakowali wojska rządowe w północnej części Mali. 21 marca w wyniku wojskowego zamachu stanu stracił demokratycznie wybrany rząd. 6 kwietnia Tuaregowie ogłosili zakończenie działań zbrojnych i zadeklarowali niepodległość Azawadu na opanowanym przez siebie terytorium. Następnie sprzymierzone z nimi siły AL-Kaidy przejęły władzę.

Associated Press, Le Figaro, ml
.