"Sp.... chamie - Polaczku" - Austriacy kontra ksiądz z Polski

"Sp.... chamie - Polaczku" - Austriacy kontra ksiądz z Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Austriaccy parafianie nie lubią księdza z Polski (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
35-letni ksiądz z Polski Krzysztof Sobczyszyn skonfliktował się z parafianami w austriackim Langenhart do tego stopnia, że ci wymalowali na fasadzie jego kościoła sprayem hasło: "Sp...j, ty chamie - Polaczku" - informuje "Gazeta Wyborcza".
Ksiądz Sobczyszyn jest absolwentem KUL-u. W 2004 roku ukończył seminarium duchowe w austriackim St. Poelten. Od 2010 roku był proboszczem w Langenhart. Parafianom nie podobały się jednak konserwatywne poglądy księdza, a czarę goryczy przelała instrukcja dla osób przystępujących do spowiedzi przygotowana przez księdza. W instrukcji można było przeczytać, że przed spowiedzią należy zadać sobie następujące pytania: "Czy zawarłem pakt z szatanem, by coś w moim życiu osiągnąć (bogactwo, karierę, sukces, zdrowie)?"; "Czy jako kobieta używam spirali, co jest oczywiście grzechem ciężkim? Czy jest mi jako kobiecie wiadome, że spirala zabija nowo przyjęte życie (płód), czyli nowo powstającego człowieka? Czy ja się z tego wyspowiadałam? Czy mnie, kobiecie, wiadomo, że mogę otrzymać rozgrzeszenie jedynie wtedy, kiedy pozbędę się spirali?"; "Czy wiadomo mi, że in vitro (sztuczne zapłodnienie) jest również ciężkim grzechem?" - pisze "GW". Jako grzechy ciężkie ksiądz wymienił również tatuaże, kolczyki w nosie oraz grę w karty.

W odpowiedzi na treść instrukcji dwie trzecie wiernych postanowiło zmienić parafię. Polski ksiądz nie chce komentować sprawy. Władze austriackiego kościoła chcą wyznaczyć mediatora do kontaktów między proboszczem a parafianami.

arb, "Gazeta Wyborcza"