Atak USA na Syrię już prawie pewny

Atak USA na Syrię już prawie pewny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Okręty USA na Morzu Śródziemnym pozostają w gotowości (fot. US Navy / DoD)
Przewodniczący Izby Reprezentantów USA oraz przywódcy Republikanów i Demokratów w Izbie popierają plan prezydenta Baracka Obamy, który chce, by siły Stanów Zjednoczonych uderzyły na cele w Syrii w związku z domniemanym użyciem broni chemicznej, o które oskarżane są władze Syrii.
Syryjscy rebelianci oskarżają władze kraju, że 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi użyły broni chemicznej. W ataku miało zginąć 1300 osób. Władze Syrii kategorycznie zaprzeczyły, by były odpowiedzialne za atak. Zażądały dowodów. Próbki z miejsca zdarzenia pobrali inspektorzy ONZ. Wyniki badań nie są znane.

Obama chce interwencji

Zwolennikiem interwencji zbrojnej w Syrii jest prezydent USA Barack Obama, który poprosił Kongres o zgodę na rozpoczęcie działań. Kongres ma zająć się sprawą 9 września.

Do poparcia prezydenta senatorów przekonywali na posiedzeniu komisji spraw zagranicznych sekretarz stanu John Kerry oraz sekretarz obrony Chuck Hagel .

Czołowi politycy USA mówią "tak"

W kwestii ataku na Syrię Barack Obama uzyskał poparcie przywódców Demokratów i Republikanów w Izbie Reprezentantów.

Liderzy Republikanów i Demokratów w Izbie (Eric Cantor oraz Nancy Pelosi) a także John Boehner, przewodniczący Izby Reprezentantów, zadeklarowali, iż poprą interwencją zbrojną.

Stany Zjednoczone planują "ograniczone" ataki rakietowe na cele kontrolowane przez siły prezydenta Baszara el-Asada. USA mają zamiar udzielić wsparcia syryjskim rebeliantom.

Zwolennikiem ataku na Syrię jest prezydent Francji Francois Hollande. Rosja jest przeciw.

zew, CNN