Nauczyciele w USA biją dzieci deseczkami

Nauczyciele w USA biją dzieci deseczkami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nauczyciele w USA biją dzieci deseczkami (fot.sxc.hu)
19 stanów w USA dopuszcza stosowanie kar cielesnych w szkołach publicznych. Zgodnie z amerykańską tradycją, uczniów bije się specjalną deseczką. W stanie Kansas rozważano ponadto przyznanie prawa do mocniejszego bicia również rodzicom, którzy w przeciwieństwie do nauczycieli takiej możliwości nie mieli – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Ok. 70 procent Amerykanów uważa, że bicie dzieci powinno być dopuszczalne. Sondaż staje się jednak niemiarodajny w momencie użytego w ankiecie słowa. „Klapsy” są w porządku, „lanie” to już poważniejsza kara, a „bicie” ma ewidentnie negatywne nacechowanie.

W stanie Kansas w Stanach Zjednoczonych powstał projekt ustawy nr 2699, który miał zezwolić rodzicom na „wymierzanie własnym dzieciom do dziesięciu klapsów otwartą ręką - w pupę zakrytą ubraniem - w taki sposób, że na ciele zostaną ślady w postaci zaczerwienień lub siniaków”. Zakazywał jednak bicia pięścią lub paskiem do spodni.

– Chodzi o to, żeby rodzice odzyskali prawa rodzicielskie i żeby dzieci nie mogły ich pozywać do sądu za siniak – powiedziała demokratka Gail Finney, która głosowała za przyjęciem ustawy.

Władze stanowe nie zezwoliły jednak rodzicom a mocniejsze bicie dzieci, czyli takie, które zostawia siniaki. Mogą jednak karać dzieci w taki sposób, aby nie pozostawiać śladów. Co ciekawe, mocno mogą bić wyłącznie nauczyciele, którzy zresztą z tego prawa korzystają.

Ostatnie znane statystyki pochodzą z 2006 r. W całym kraju 220 tys. uczniów zostało ukaranych za pomocą deseczki. W 80 procentach przypadków byli to chłopcy.

kl, Gazeta Wyborcza