Lider Tatarów boi się prowokacji

Lider Tatarów boi się prowokacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pałac Chana w Bakczysaraju [dawnej stolicy tatarów krymskich] (fot.Marcin Lis/Wprost) 
Refat Czubarow, przewodniczący Medżlisu [parlamentu Tatarów krymskich – red.] powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, że obawia się „działań, które mogłyby być pretekstem do wkroczenia rosyjskich żołnierzy”.
Czubarow podkreślił, że prowokacje są realną groźbą, a Rosjanie chcą poprzez destabilizowanie Ukrainy wpływać na nowe władze w Kijowie.

Tatarzy na Krymie do końca II wojny światowej byli większością, potem, w czasach stalinowskich większość z nich deportowano do Uzbekistanu, oskarżając o domniemaną kolaboracje z Niemcami. Po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, Tatarzy, a raczej ich potomkowie, wracają.

Nad ranem 27 lutego uzbrojeni prorosyjscy działacze zajęli budynek parlamentu, a następnie deputowani przyjęli projekt przeprowadzenie referendum ws. oderwania się Krymu od Ukrainy.

Tatarzy stanowią około 12 procent ludności Krymu. Około 60 proc. stanowią Rosjanie. Ukraińców jest tam około 25 procent.

Polskie Radio, ml