Jeden z nieoznakowanych żołnierzy, którzy stacjonują na Krymie, został zapytany przez dziennikarza o swoją przynależność. Żołnierz długo wzbraniał się przed odpowiedzią, lecz w końcu przyznał, że jest Rosjaninem - podaje TOK FM
Dziennikarz Ukrstreem.tv postanowił sprawdzić, z jakiej armii są żołnierze, którzy przebywają na Krymie, a przez Władimira Putina zostali określeni mianem „lokalnych sił samoobrony, a nie żołnierzy rosyjskich”.
Za pierwszym razem zagadnięty żołnierz odparł, że „nie może odpowiedzieć” i że „są nieoznakowanymi żołnierzami”. Dziennikarz nie dawał za wygraną i pytał dalej z jakiej jest armii. Wtedy żołnierz odparł: „Nie możesz sam odgadnąć? Naszym zadaniem jest nic nie mówić”. Odpowiedział jednak zapytany, czy są lokalnym wojskiem. – My? Jesteśmy Rosjanami – stwierdził.
Żołnierze przebywający na Krymie nie mają żadnych oznaczeń na mundurach. Oficjalnie nie są częścią rosyjskiej armii. Również Putin kategorycznie zaprzeczył, jakoby byli to Rosjanie. – Rosja nie rozpatruje wariantu przyłączenia Krymu. Tylko sami obywatele w warunkach bezpieczeństwa i swobodnego wyrażania swojej woli mogą decydować o swojej przyszłości – powiedział prezydent.
kl, TOK FM
Za pierwszym razem zagadnięty żołnierz odparł, że „nie może odpowiedzieć” i że „są nieoznakowanymi żołnierzami”. Dziennikarz nie dawał za wygraną i pytał dalej z jakiej jest armii. Wtedy żołnierz odparł: „Nie możesz sam odgadnąć? Naszym zadaniem jest nic nie mówić”. Odpowiedział jednak zapytany, czy są lokalnym wojskiem. – My? Jesteśmy Rosjanami – stwierdził.
Żołnierze przebywający na Krymie nie mają żadnych oznaczeń na mundurach. Oficjalnie nie są częścią rosyjskiej armii. Również Putin kategorycznie zaprzeczył, jakoby byli to Rosjanie. – Rosja nie rozpatruje wariantu przyłączenia Krymu. Tylko sami obywatele w warunkach bezpieczeństwa i swobodnego wyrażania swojej woli mogą decydować o swojej przyszłości – powiedział prezydent.
kl, TOK FM