W Turcji trwają wybory samorządowej, które są testem poparcia społecznego dla rządzącego premiera Recepa Tayyipa Erdogana oraz jego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju. Wybory są także początkiem 15-miesięcznego okresu kampanii wyborczej, które zdefiniuje przyszłość Turków na kolejne lata.
Zdaniem ekspertów lokalne wybory w Turcji zazwyczaj były lekceważone, jedna ze względu na protesty przeciwko Erdoganowi, które trwają od czerwca ubiegłego roku trwające głosowanie należy ocenić jako sprawdzian poparcia dla partii premiera.
Podczas wyborów w 2009 roku AKP [Partia Sprawiedliwości i rozwoju – red.] zdobyła 39 proc. głosów, podczas gdy liberalna Ludowa Partia Republikańska odwoołująca się do tradycja Ataturka zdobyła 23 proc. Zdaniem ekspertów każdy wynik poniżej 40 proc. będzie wyrazem proszki premiera Turcji.
Cykl wyborczy, który rozpoczęły wybory samorządowe uwzględnia jeszcze wybory prezydenckie w sierpniu oraz wybory parlamentarne w czerwcu 2015 roku.
Decyzją premiera w Turcji zablokowano część portali społecznościowych oraz YouTube.
Hurriyet, ml
Podczas wyborów w 2009 roku AKP [Partia Sprawiedliwości i rozwoju – red.] zdobyła 39 proc. głosów, podczas gdy liberalna Ludowa Partia Republikańska odwoołująca się do tradycja Ataturka zdobyła 23 proc. Zdaniem ekspertów każdy wynik poniżej 40 proc. będzie wyrazem proszki premiera Turcji.
Cykl wyborczy, który rozpoczęły wybory samorządowe uwzględnia jeszcze wybory prezydenckie w sierpniu oraz wybory parlamentarne w czerwcu 2015 roku.
Decyzją premiera w Turcji zablokowano część portali społecznościowych oraz YouTube.
Hurriyet, ml