Amerykański samolot musiał w trakcie podróży zmienić kierunek lotu i osiąść na płycie lotniska w Phoenix z powodu alarmu bombowego.
Jak się okazało, informację o bombie na pokładzie lotu nr 362 umieścili na Twitterze hakerzy, którzy wcześniej włamali się na serwery firmy Sony, której dyrektor był jednym z pasażerów.
Na lotnisku w Phoenix FBI dokładnie przeszukało pokład samolotu i nie wykryło jakichkolwiek niebezpiecznych przedmiotów. Po 4 godzinach pasażerowie wrócili do maszyny i odlecieli w zaplanowanym kierunku.
US CBS/x-news
Na lotnisku w Phoenix FBI dokładnie przeszukało pokład samolotu i nie wykryło jakichkolwiek niebezpiecznych przedmiotów. Po 4 godzinach pasażerowie wrócili do maszyny i odlecieli w zaplanowanym kierunku.
US CBS/x-news