W "wyborach" w Donbasie głosowały... krowy

W "wyborach" w Donbasie głosowały... krowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W "wyborach" w Donbasie głosowały... krowy (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Podczas "wyborów" w republikach ludowych w Donbasie można było oddawać swój głos także przez internet. Organizatorzy jednak niefrasobliwie potraktowali zabezpieczenia i dzięki temu pewna Ukrainka swój głos oddała trzykrotnie: raz za siebie, raz podając się za krowę i drugi raz podając się za obywatelkę Burkina Faso.
Ukrainka wysłała zrzuty ekranu ze strony wyborczej do dziennikarzy i polityków ukraińskich. Gdy kobieta wypełniła na stronie tzw. Centralnej Komisji Wyborczej Donieckiej Republiki Ludowej ankietę, podała wszystkie dane wymyślonej przez siebie krowy. I tak też, swój głos oddała Maslienkowa Burionka Telenkowna czyli Mućka Maślankiewicz, córka Cielaka (na Ukrainie ważne jest też imię "odojcowskie").

Dodała też adres: "Noworosja, wieś Ubitoje, obora 9, boks nr 5". System przyjął te dane. Kobieta doprecyzowała nawet dane z dokumentu potwierdzającego tożsamość: "Przywieszka na ucho МU-123321, wydana przez pastucha Siemiona Iwanowicza". Dodała też, że nie mogła zagłosować osobiście, ponieważ "jest przywiązana". Ta odpowiedź również została przyjęta przez system. I po wypełnieniu ankiety wyborczej, Ukrainka otrzymała oficjalny mail o treści:

"Szanowna Pani Maslienkowa Burionka Telionkowna, przesyłamy personalny kod aktywacji niezbędny do dalszego głosowania: 511241".

Po oddaniu głosu w imieniu krowy, kobieta jeszcze raz zagłosowała - tym razem jako mieszkanka Burkina Faso.

TVN24