To nie zabójca (aktl.)

To nie zabójca (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szwedzkie gazety opublikowały fotografie domniemanego zabójcy Anny Lindh, wykonane kamerą wideo. Policja zaprzecza: to nie jest podejrzany.
Policja szwedzka cały czas aktywnie poszukuje sprawcy śmiertelnego ataku na minister spraw zagranicznych Annę Lindh, ale wciąż nie ma podejrzanego -  powiedział w sobotę szef brygady kryminalnej Sztokholmu, Leif Jenneqvist.

"Mężczyzna, którego fotografie zostały opublikowane dzisiaj w  prasie, nie jest podejrzany" - poinformował Jenneqvist podczas codziennej konferencji prasowej w prefekturze policji w Sztokholmie.

Przyznał, że fotografie pochodziły ze źródeł policyjnych. Zaznaczył jednak, że nie dotarły do prasy kanałami oficjalnymi, dając tym samym do zrozumienia, że w którymś momencie doszło do  "przecieku".

Inny funkcjonariusz, Olof Egerstedt z krajowego kierownictwa policji poinformował, że obecnie dokonuje się analiz ubrania, jakie Anna Lindh miała na sobie w momencie zamachu. Ekipa dochodzeniowa ma nadzieję znaleźć tam ślady obcego kodu genetycznego, innego od DNA ofiary czy osób z jej otoczenia.

Egerstedt potwierdził też, że znaleziony na miejscu ataku szwedzki nóż Mora, z bardzo ostrą klingą 16-centymetrowej długości, był narzędziem zbrodni, ale dotychczas "nie przemówił", to znaczy nie dostarczył wszystkich możliwych wskazówek, jakich się po nim spodziewano, zwłaszcza gdy idzie o odciski palców i  ślady DNA.

"Pozostajemy optymistami" - zapewnił podczas konferencji szef policji kryminalnej Sztokholmu, Jenneqvist

Fotografie, zamieszczone przez bulwarowe gazety "Expressen" i "Aftonbladet" przedstawiały mężczyznę w niebieskiej czapce baseballowej i szarej bawełnianej koszuli z kapturem i podwiniętymi rękawami oraz  widocznym logo Nike. Tylko twarz mężczyzny została zmieniona.

em, pap