- Nie będą śmieli ci tchórze wprost atakować rosyjskich sił pokojowych, a jeśli i ośmielą się, to wierzcie mi, to będzie ich ostatni poważny błąd - stwierdził deputowany Roman Chudjakow. Na posiedzeniu rosyjskiej Dumy złożył on wniosek dotyczący wprowadzenia „sił pokojowych” do Donbasu - informuje TVN 24.
Deputowany stwierdził, że zarówno Doniecka jak i Ługańska Republika Ludowa zwróciły się do Rosji z prośbą o pomoc. W związku z tym zaproponował Dumie złożenie wniosku do ministra obrony dotyczącego możliwości wprowadzenia na teren Donbasu rosyjskich żołnierzy. Mieliby oni być odpowiedzialni za pilnowanie, aby obie strony przestrzegały zawieszenia broni.
- Powinniśmy bronić naszego bratniego narodu i, najważniejsze, własnych granic – uzasadniał swój wniosek Chudjakow. - Internet pełny jest świadectw tego, jak kolumny amerykańskiego i europejskiego sprzętu wojskowego ściągają ku granicom DRL i ŁRL, a także ku granicom naszego państwa – dodał. Ponadto, w opinii posła w rejonie Donbasu znacznie częściej można obecnie usłyszeć język angielski niż ukraiński czy rosyjski.
Chudajkow jest posłem z ramienia partii LDPR Władimira Żyrinowskiego, w związku z czym istnieje duże prawdopodobieństwo, że jego wniosek został wcześniej skonsultowany z władzą. Rok temu, jeszcze zanim aneksja Krymu stała się faktem, Duma udzieliła zgody prezydentowi Putinowi na to, aby wojska rosyjskie zostały wprowadzone na teren Ukrainy. Kilka miesięcy później Rada Federacji (wyższa izba parlamentu) wyraziła zgodę na cofnięcie tej decyzji.
Mimo wprowadzonych w lutym porozumień z Mińska między Ukrainą, Rosją, Francją i Niemcami, które zakładały rozejm, obie strony oskarżają się wzajemnie o łamanie postanowień. W ostatnim czasie ukraińskie władze rozpatrywały możliwość zwrócenia się do UE i ONZ o wprowadzenie do Donbasu sił pokojowych.
am, TVN 24
- Powinniśmy bronić naszego bratniego narodu i, najważniejsze, własnych granic – uzasadniał swój wniosek Chudjakow. - Internet pełny jest świadectw tego, jak kolumny amerykańskiego i europejskiego sprzętu wojskowego ściągają ku granicom DRL i ŁRL, a także ku granicom naszego państwa – dodał. Ponadto, w opinii posła w rejonie Donbasu znacznie częściej można obecnie usłyszeć język angielski niż ukraiński czy rosyjski.
Chudajkow jest posłem z ramienia partii LDPR Władimira Żyrinowskiego, w związku z czym istnieje duże prawdopodobieństwo, że jego wniosek został wcześniej skonsultowany z władzą. Rok temu, jeszcze zanim aneksja Krymu stała się faktem, Duma udzieliła zgody prezydentowi Putinowi na to, aby wojska rosyjskie zostały wprowadzone na teren Ukrainy. Kilka miesięcy później Rada Federacji (wyższa izba parlamentu) wyraziła zgodę na cofnięcie tej decyzji.
Mimo wprowadzonych w lutym porozumień z Mińska między Ukrainą, Rosją, Francją i Niemcami, które zakładały rozejm, obie strony oskarżają się wzajemnie o łamanie postanowień. W ostatnim czasie ukraińskie władze rozpatrywały możliwość zwrócenia się do UE i ONZ o wprowadzenie do Donbasu sił pokojowych.
am, TVN 24