Tłum wygnał premiera z uroczystości. Obrzucono go kamieniami

Tłum wygnał premiera z uroczystości. Obrzucono go kamieniami

Dodano:   /  Zmieniono: 
protesty (fot. Alex Tihonov/fotolia.pl) 
Dzisiaj przypada 20. rocznica masakry w Srebrenicy, której dokonali Serbowie na bośniackich muzułmanach. Na uroczystościach upamiętniających pojawił się - po raz pierwszy w historii - serbski premier Aleksandar Vuczić.
Bośniacy już wcześniej wyrażali swoje niezadowolenie dla przyjazdu Vuczicia, który tak jak jego poprzednicy nie nazwał masakry w Srebrenicy ludobójstwem.

Premier Serbii wziął udział tylko w części uroczystości. Na krótko po jego pojawieniu się, wściekły bośniacki tłum zaczął w jego stronę rzucać butelki i kamienie, a gdy Vuczić zaczął uciekać, ludzie ruszyli za nim i serbską delegacją. Vuczić został nawet trafiony jednym z przedmiotów w głowę. Pod koniec ucieczki serbskiego premiera część tłumu zaczęła klaskać.

Delegacji udało się uciec do samochodów, a później Serbowie odjechali. Rząd Bośni zaraz po zdarzeniu poinformował, że serbska delegacja opuściła Srebrenicę. W sprawie głos zabrał już serbski MSZ, który określił całe zajście jako próbę zamachu.

Wojna w Bośni i Srebrenica

Położona przy granicy z Serbią Srebrenica została zdobyta przez siły Serbów bośniackich 11 lipca 1995 roku, na kilka miesięcy przed zakończeniem wojny. Miasto było wówczas muzułmańską enklawą, ogłoszoną przez ONZ "strefą bezpieczeństwa". Zgromadziło się tam 30 tys. ludzi, w tym tysiące uchodźców. Wielu Muzułmanom udało się uciec po zajęciu miasta. Część z nich Serbowie wyłapali potem w okolicznych lasach. Pozostałych w mieście mężczyzn, nawet 10-letnich chłopców, wsadzili w autobusy, wywieźli i wymordowali.

Bronić ich miało stu holenderskich żołnierzy z sił ONZ, uzbrojonych tylko w lekką broń. Wycofali się oni bez walki, gdy dowództwo misji wojskowej ONZ odmówiło wsparcia i zbombardowania Serbów z powietrza. Holendrzy przyglądali się biernie oddzielaniu muzułmańskich mężczyzn od kobiet, wydali nawet 5 tys. Muzułmanów, którzy schronili się przed wywózką w ich bazie w Potoczari, w przekonaniu, że wyjazd stamtąd jest dla nich jedynym wyjściem.

Zbrodnia w Srebrenicy przyspieszyła koniec wojny w BiH. Po masakrze lotnictwo NATO dokonało ciężkich nalotów na pozycje Serbów bośniackich, a po ich zakończeniu do BiH wkroczyła armia chorwacka, która wraz z siłami muzułmańskimi i wojskiem bośniackich Chorwatów rozbiła Serbów.

Reuters, Wprost