Chcą zamknąć Japonię

Chcą zamknąć Japonię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aż 32,4 procent Japończyków nie chce napływu zagranicznych turystów do kraju, ponieważ uważa, że to właśnie cudzoziemcy winni są wzrostowi przestępczości.
Dane te wynikają z opublikowanego w sobotę w Japonii sondażu. Opinii takiej nie  podziela jednak niemal połowa obywateli, popierających rozwój turystyki.

Ożywienie ruchu turystycznego stanowi jeden z punktów programu gospodarczego, lansowanego przez premiera kraju Junichiro Koizumiego. Szef rządu uważa, że do 2010 r. liczba obcokrajowców odwiedzających Japonię mogłaby wzrosnąć dwukrotnie.

Stanowisko premiera - jak wynika z tego samego sondażu - popiera 48,2 procent Japończyków, niemal tyle samo co przed dwoma laty, kiedy przeprowadzono podobne badanie opinii publicznej. Najnowszy sondaż wskazuje jednak na zasadniczy wzrost liczby ludzi, niechętnie widzących w kraju większą liczbę zagranicznych turystów.

Przeciwnicy rozwoju turystyki powołują się na dane policji, z  których wynika, że w zeszłym roku w Japonii aresztowano rekordową liczbę 16 212 cudzoziemców, winnych różnego rodzaju przestępstw -  aż o 10,6 procent niż w 2001 r.

Dlatego też - jak wynika z tego samego sondażu, prezentowanego przez agencję Kyodo - aż 53 procent Japończyków zdecydowanie przeciwnych jest jakimkolwiek ułatwieniom w otrzymywaniu wizy wjazdowej do Japonii czy też liberalizacji procedur imigracyjnych.

W zeszłym roku Japonię odwiedziło 5,23 milionów zagranicznych turystów, w większości obywateli państw azjatyckich.

sg, pap