Szwedzka policja tuszowała przypadki molestowania kobiet przez imigrantów

Szwedzka policja tuszowała przypadki molestowania kobiet przez imigrantów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flaga Szwecji (fot. fotolia.com/fotonen) 
Szwedzki dziennik "Dagens Nyheter" oskarża policję o ukrywanie informacji na temat kobiet molestowanych przez imigrantów podczas letniego festiwalu "We are Sthlm". Mowa nawet o 11- i 12- latkach.

Gazeta powołuje się na wewnętrzną notatkę policji z sierpnia 2015 roku. W notatce jest mowa o licznych incydentach podczas młodzieżowego festiwalu "We are Sthlm", adresowanego do młodzieży w wieku od 13 do 19 lat. "Pomimo stosunkowo niewielkiej liczby uczestników wiele dziewcząt było napastowanych seksualnie przez chłopców i mężczyzn, którzy wykorzystali 
panujący tłok" - dowiadujemy się z policyjnego dokumentu. 

Mowa głównie o imigrantach z Afganistanu. Policja odseparowała ponad 200 sprawiających problemy nastolatków. Organizatorzy rozważali nawet podzielenie widowni ze względu na kryterium płci. Ofiarą napaści padło około 150 dziewczyn, jednak żadna nie potrafiła jednoznacznie wskazać sprawców. Po imprezie policja ogłosiła, że zabawa przebiegała stosunkowo spokojnie.

Polityczna gra

Anonimowe policyjne źródła "Dagens Nyheter" twierdzą, że przestępstwa dokonywane przez imigrantów nie są nagłaśniane ze względów politycznych. Rządzący Szwecją politycy obawiają się bowiem, że informacje i statystyki na temat przestępczości wśród imigrantów zostaną wykorzystane przez partię Szwedzcy Demokraci (wchodzące w skład parlamentu radykalnie prawicowe ugrupowanie - red.).

Psycholog, który zgłaszał sprawę policji twierdzi, że kluczową rolę w jej odbiorze odegrała poprawność polityczna. – Oficer dyżurna była bardzo zainteresowana zgłoszeniem, dopóki nie powiedziałem jej, że wszyscy chłopcy i mężczyźni wywodzili się spośród azylantów z Afganistanu i Syrii. Wyczułem, ze zmieniła ton głosu. Powiedziała, że nada sprawie bieg, jednak ostatecznie tego nie zrobiła – powiedział dziennikarzom.

Reakcja na rewelacje dziennika

Premier Szwecji po doniesieniach gazety oskarżył policję, porównując skandal do niedawnych wydarzeń w Kolonii i innych miastach Niemiec. Mówił o "podwójnej zdradzie" wobec kobiet i "sporym demokratycznym problemie". – Nie możemy odwracać wzroku od tego co się dzieje. Musimy uporać się z tym problemem – mówił w poniedziałek premier Szwecji Stefan Lofven.

Mattias Karlsson ze Szwedzkich Demokratów wezwał szefa policji do ustąpienia. – To skandal bez porównania. Sprawę trzeba natychmiast prześwietlić. Czy mogło być tak, że w różnych miejscach w kraju dochodziło do podobnych zatajeń tylko dlatego, że służyło to jednej z partii? – pytał inny członek partii Bjorn Sjoder.

Szef szwedzkiej policji zapewnia, że dokładnie przyjrzy się sprawie. Twierdzi, że nie wiedział o niczym aż do ubiegłej niedzieli.

 Dagens Nyheter, Financial Times