Do zdarzenia doszło 19 lutego. Na wysokości niespełna dwóch kilometrów, jeden z pilotów zauważył drona, który zbliżał się do airbusa. W związku z tym przejął ster i rozpoczął manewr omijania, informując kapitana o tym, co zauważył i co robi.
Według informacji francuska agencji BEA, która zajmuje się badaniem wypadków lotniczych, samolot minął drona, który przeleciał tuż pod jej lewym skrzydłem tylko o pięć metrów. - Dystans ten ocenił kapitan rejsu, który też zarejestrował jego obecność - tłumaczyli przedstawiciele agencji dodając, że incydent ten został uznany za "poważny".
"Airbus schodził do lądowania z prędkością ok. 410 km/h. Gdy manewr się powiódł, samolot wrócił na odpowiedni kurs. Na szczęście udało się bezpiecznie wylądować" czytamy w oficjalnym komunikacie.
Reuters