Świadkowie zamachów w Brukseli: Wszędzie były ciała ofiar

Świadkowie zamachów w Brukseli: Wszędzie były ciała ofiar

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lotnisko w Brukseli po zamachu (fot. Twitter/Mimmy Dossa) ) 
– Stałem na stacji metra Maalbaek, gdy doszło do wybuchu. Zgasły światła, wszędzie był dym, słyszałem odgłosy strzałów albo eksplozji, ludzie padli na podłogę. To był najbardziej przerażający moment w moim życiu – mówił w rozmowie z CNN jeden ze świadków ataku na metro w Brukseli.

Richard Medic, inny ze świadków tłumaczył, że w okolicy metra znalazł się tuż po wybuchach. Przyznał, że po zamachach w Paryżu, mieszkańcy Brukseli wiedzieli, że podobna tragedia spotka także ich. – To była tylko kwestia czasu – dodał.

Yassine Amrani był z kolei w hali odlotów lotniska Zaventem w Brukseli w chwili wybuchów. Mówił, że wszędzie leżały rozczłonkowane ciała i panował ogólny chaos. – Jedna kobieta krzyczała "gdzie jest moje dziecko". Powiedziałem, że trzyma je na ręce. Na co ona, że nie może znaleźć drugiego – mówił i dodał, że jest cały we krwi ponieważ starał się pomagać innym. – Wszędzie były ciała ofiar – zaznaczał.

Pracownik lotniska Alphonse Youla widział moment wybuchu. – Para stała przed bankomatem, wypłacali pieniądze. Wtedy doszło do eksplozji. Kobieta straciła obie nogi, jej mąż jedną. Wszędzie była krew. Próbowałem pomagać innym stamtąd uciec – opowiadał.


Zamachy w Brukseli

Przypomnijmy, według informacji uzyskanych przez agencję Belga od minister zdrowia Królestwa Belgii Maggie De Block w dwóch zamachach w stolicy Belgii Brukseli 22 marca zginęły przynajmniej 34 osoby, a około 200 zostało rannych. MSZ poinformowało, że wśród rannych znajduje się troje Polaków.

Pierwszy wybuch (o jednym poinformowali premier i prokurator federalny Belgii, podczas gdy media wciąż informują o dwóch - red.) miał miejsce około godziny 8.00 w hali głównej Portu Lotniczego Bruksela (Zaventem – red,). Do eksplozji doszło przy stanowisku odpraw linii lotniczych American Airlines. Siła wybuchu była tak duża, że zniszczone zostały szklane ściany budynku oraz zerwał się podwieszany sufit. Zginęło przynajmniej 14 osób, a 92 zostały ranne. Po zamachu wstrzymano ruch lotniczy z portu w Zaventem oraz drogowy i kolejowy w okolicy.

Według informacji podanych przez telewizję publiczną RTBF tuż przed wybuchem miały paść strzały, a napastnik wykrzywiał słowa w języku arabskim.

Zamach w metrze

Około godziny po wybuchu na lotnisku doszło do eksplozji na stacji metra Maalbeek nieopodal budynków, w których mieszczą się instytucje unijne m.in. Komisja Europejska. Śmierć poniosło co najmniej 20 osób, a 106 zostało rannych.

CNN, Tass, Reuters, BBC, Wprost.pl