"Pierwsze oddziały japońskich sił powietrznych przyjadą do Kuwejtu w przyszłym tygodniu, skąd udadzą się do Iraku" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Japonii Ichiro Aisawa. Minister nie ujawnił, jak liczny będzie pierwszy kontyngent.
Tymczasem według dziennika "Mainichi Shimbun", 78-osobowa "grupa przygotowawcza" wyjedzie do Iraku w styczniu, aby na miejscu zapoznać się z warunkami misji. Dopiero w lutym do holenderskiej bazy w Samawa na południu Iraku miałoby przyjechać pierwszych 135 japońskich żołnierzy. Zdaniem "Mainichi Shimbun", w końcu marca dołączy do nich grupa ok.550 żołnierzy. Wcześniej do bazy USA w Kuwejcie mogą zostać wysłane japońskie samoloty transportowe.
Rząd Japonii pod presją USA zadecydował w ubiegły wtorek o wysłaniu na okres około roku niebojowych oddziałów do Iraku. Nie ujawniono jednak oficjalnie ani terminu wyjazdu ani też danych nt.liczebności japońskiego kontyngentu.
Przyszła misja japońska w Iraku będzie największą spośród podobnych operacji, prowadzonych przez japońskie oddziały po drugiej wojnie światowej. Zdaniem mediów, niebojowe oddziały japońskie liczyć mają do 600 żołnierzy i zostaną rozmieszczone na południowym wschodzie Iraku na terenie prowincji Muthanna. Główną japońską bazą będzie Samawa w brytyjskiej strefie stabilizacyjnej.
Tokio - oprócz wysłania kontyngentu wojskowego - zadeklarowało przeznaczyć 5 miliardów dolarów na odbudowę Iraku.
sg, pap