Zabójcy premiera przed sądem

Zabójcy premiera przed sądem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ludzie podejrzani o członkostwo w mafii i funkcjonariusze elitarnej jednostki policji zgładzili premiera Serbii, chcąc obalić jego prozachodni rząd - oświadczył prokurator, odczytując akt oskarżenia.
Proces oskarżonych o zamach na Zorana Djindjicia rozpoczął się w  poniedziałek przed sądem w Belgradzie.

Prozachodni i proreformatorski premier Serbii został zastrzelony 12 marca tego roku. Domniemanego zabójcę, Zvezdana Jovanovicia, schwytano wkrótce po zamachu.

O zorganizowanie "przestępczego spisku" na życie Djindjicia oskarżonych jest 36 członków znanego z licznych porwań i zabójstw "klanu zemuńskiego" (od nazwy dzielnicy Belgradu - Zemun) oraz  funkcjonariuszy elitarnej jednostki policji. Piętnastu podejrzanych jest sądzonych zaocznie, wśród nich domniemany organizator zamachu, były dowódca elitarnej jednostki Czerwonych Beretów z czasów wojny w Bośni i Chorwacji, Milorad Luković.

Zabijając premiera, oskarżeni chcieli "stworzyć zagrożenie dla  bezpieczeństwa publicznego i systemu konstytucyjnego, żeby zdobyć bogactwo i wpływy (...), a ostatecznie przejąć rządy" - powiedział prokurator Milan Radovanović.

Zoran Djindjić był jedną z kluczowych postaci koalicji, która we  wrześniu 2001 roku obaliła reżim Slobodana Miloszevicia. Proces powinien przynieść m.in. odpowiedź na oficjalnie głoszoną przez policję tezę, według której do premiera strzelał tylko jeden człowiek. Według zeznań byłego członka ochrony zamordowanego polityka, Milana Veruovicia, ogień otworzyło dwóch zabójców strzelających z przeciwnych kierunków.

Proces, określony przez prasę w Belgradzie mianem "historycznego", może potrwać kilka miesięcy. Rozpoczął się dokładnie tydzień przed wyznaczonymi na 28 grudnia przedterminowymi wyborami parlamentarnymi, mającymi przynieść rozwiązanie kryzysu politycznego w Serbii, który zabójstwo Djindjicia pogłębiło.

Oskarżonym grozi do 40 lat więzienia.

sg, pap