Trzech mnichów tybetańskich przypłaciło posiadanie zdjęć dalajlamy i namalowanie na ścianie tybetańskiej flagi dwunastoma latami więzienia.
W Chinach posiadanie zdjęć dalajlamy, przywódcy duchowego Tybetańczyków, przebywającego od 1959 roku na wygnaniu, a uznanego przez władze chińskie za przywódcę politycznego, jest dozwolone wyłącznie jako przedmiotu kultu religijnego, zabronione jest natomiast jako wyraz propagandy separatystycznej. Tak też "przestępstwo" mnichów zostało zakwalifikowano przez chiński sąd, który oskarżył ich o głoszenie treści separatystycznych.
Tybetańczycy z klasztoru Khangmar w Syczuanie (w południowo- zachodnich Chinach) aresztowani zostali w lecie. Na wyrok czeka jeszcze dwóch innych mnichów oskarżonych o publiczne nawoływanie do uznania niepodległości Tybetu. Amnesty International szacuje, iż obecnie ok. 500 tybetańskich mnichów i mniszek przebywa w chińskich więzieniach z powodów politycznych. Są regularnie bici i pozbawieni podstawowych praw.
Podczas ubiegłotygodniowej wizyty we Francji prezydent Chin Hu Jintao ponownie podkreślił, iż Tybet jest nierozłączną częścią Chin.
em, pap