Unia pyta Rosję o gaz

Unia pyta Rosję o gaz

Dodano:   /  Zmieniono: 
W liście do rządu rosyjskiego Komisja Europejska domaga się wyjaśnień w związku ze wstrzymaniem dostaw gazu na Białoruś, a także do Polski i Niemiec.
Szef Dyrekcji Generalnej ds. Energii i Transportu Francois Lamoureux napisał do wicepremiera Rosji Wiktora Christienki, że  przerwa w dostawach gazu wzbudziła "poważne zaniepokojenie" Komisji Europejskiej.

Przypomniano, że Komisja liczy na "niezawodność" dostaw gazu do państw Unii Europejskiej i że w obecnej sytuacji "ogromną wagę" ma zagwarantowanie, aby dwustronne spory między Rosją a Białorusią nie przeszkodziły w realizacji kontraktów na dostawy rosyjskiego gazu dla Unii i krajów do niej przystępujących.

"Na razie Polsce nie grozi przerwa w zaopatrzeniu, ponieważ ma  ona zapasy gazu na 30 dni" - uspokajał Gantelet, pytany o to przez polskich dziennikarzy na codziennym spotkaniu z prasą.

Urzędnicy Komisji analizujący bezpieczeństwo dostaw energii zwracają też uwagę, że - mimo przejściowych przerw powodowanych także od czasu do czasu sporami Rosji z Ukrainą - "Rosja wywiązywała się dotąd z długoterminowych kontraktów lepiej niż  niektórzy dostawcy gazu z krajów arabskich, na przykład Algierii".

Nie zmienia to przekonania ekspertów Komisji, wyrażanego w jej oficjalnych raportach, że trzeba dywersyfikować zarówno źródła energii, jak i kierunki geograficzne, z których Unia importuje surowce energetyczne.

Cytowani eksperci powiedzieli też, że jest za wcześnie, żeby odpowiedzieć na pytanie, czy tego typu incydenty umocnią wolę zachodnich Europejczyków, żeby poprowadzić rurociąg z Rosji po  dnie Morza Bałtyckiego do Niemiec, z pominięciem drogi lądowej przez Białoruś czy Ukrainę.

"Komisja nie zamierza się na przykład wycofywać z poparcia dla  rurociągu (naftowego) Odessa-Brody-Gdańsk" - zapewnił jeden z  eurokratów.

em, pap