W położonym u ujścia Dunaju do Morza Czarnego rumuńskim porcie Sulina pijany strażnik graniczny strzelał na oślep, zabijając dwóch ludzi i raniąc trzech.
26-letni strażnik zgłosił się rano na służbę na statku straży granicznej, zakotwiczonym, w porcie. Był w cywilu, a jego stan wyraźnie wskazywał na upojenie alkoholowe, więc kończący zmianę kolega odmówił przekazania mu służby. Strażnik znikł gdzieś na chwilę, wrócił już w mundurze, dopadł karabinu maszynowego i zaczął strzelać na oślep.
Pociski śmiertelnie ugodziły żołnierza i kobietę w barze na nabrzeżu. Strażnik rzucił się do ucieczki, ale koledzy wkrótce dogonili go i obezwładnili.
ss, pap