Poniedziałkowe ulewne deszcze w rejonie stolicy Bangladeszu, Dhaki, spowodowały śmierć co najmniej 285 osób, a 125 tys. pozbawiły domów. Pod wodą jest już prawie dwie trzecie powierzchni kraju.
Trwająca od końca czerwca, początku pory monsunów, powódź bezpośrednio dotknęła tu kilkanaście milionów ludzi.
W poniedziałek ulewne deszcze spowodowały zatopienie kilku dzielnic Dhaki i śmierć blisko 300 osób. Dach nad głową straciło ponad 125 tysięcy; koczują oni pod gołym niebem w centrum miasta.
Tegoroczną powódź oceniono jako najpoważniejszą od 1998 r., kiedy w Bangladeszu zginęło 700 osób, a 21 mln pozostało bez dachu nad głową.
Bangladesz, leżący w delcie Gangesu, Brahmaputry i Meghny, jest dwa razy mniejszy od Polski, ale ma prawie 140 milionów mieszkańców.
Tegoroczne obfite deszcze monsunowe wywołały też powodzie w Indiach, powodując śmierć 365 ludzi.
em, pap