Brazylijskie MSZ podkreśliło, że "obywatel Brazylii najwidoczniej padł ofiarą godnej ubolewania pomyłki".
Zapowiedziano, że minister spraw zagranicznych Brazylii Celso Amorim, który znajduje się w drodze do Londynu, będzie zabiegał o wyjaśnienie okoliczności tragedii.
Londyńska policja potwierdziła w sobotę, że mężczyzna zastrzelony w piątek na stacji metra Stockwell był Brazylijczykiem.
Potwierdzono, że 27-letni Jean Charles de Menezes, z zawodu elektryk, nie był zamieszany w zamachy bombowe z czwartku, 21 lipca. Brazylijczyk zastrzelony został przez policjantów ubranych po cywilnemu, kiedy zignorował ich wezwania do zatrzymania się. Według policji, funkcjonariusze obawiali się, iż mężczyzna ma bombę i zamierza ją zdetonować.
ks, pap