Putinowie też prali?

Putinowie też prali?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zachodnie środki przekazu coraz częściej wymieniają nazwisko prezydenta Władimira Putina i jego żony Ludmiły w kontekście skandalu wokół prania pieniędzy z udziałem Commerzbank i firmy "Telekominvest".
Europejska, a zwłaszcza niemiecka, prasa poświęca coraz więcej uwagi działaniom śledczym niemieckiej prokuratury oraz roli Władimira i Ludmiły Putinów w aferze "Telekominvestu" i  Commerzbanku.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" twierdzi, że będąc wicemerem Petersburga i odpowiadając tam za zagraniczne inwestycje, Władimir Putin "wydawał zgody na tworzenie takich spółek (jak "Telekominvest"). Autorzy artykułu zwracają szczególną uwagę na to, że w Moskwie "spółkę reprezentowała, co najmniej w latach 1998-1999, żona Władimira Putina Ludmiła".

Berlińska "Die Welt" utrzymuje: "Jest podejrzenie, że w sprawę tę uwikłany jest Kreml".

Na Kremlu i w samym "Telekominveście" potwierdzają, że Ludmiła Putin pracowała w tej firmie, ale uważają, że ta sprawa jej nie dotyczy. Socjologowie twierdzą nawet, że skandal ten nie pogorszynotowań prezydenta.

Jak podał rosyjski dziennik "Wedomosti" w czwartkowym wydaniu, Kreml nie zamierza reagować na te publikacje.

em, pap

Czytaj też: Rosyjska pralnia w Commerzbanku