Białoruś nie odpuszcza Polakom

Białoruś nie odpuszcza Polakom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Działacz Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzej Poczobut został w poniedziałek skazany na grzywnę w wysokości 25 tysięcy rubli, czyli około 12 dolarów.
Sąd w  Szczuczynie niedaleko Grodna uznał, że Poczobut wyrażał się niecenzuralnie w trakcie pobytu na miejscowym posterunku milicji.

Karę trzech dni aresztu otrzymał jego brat Stanisław.

Na rozprawie Andrzeja Poczobuta jedynymi świadkami byli milicjanci. Poczobut oświadczył, że działania milicjantów miały podłoże polityczne, a ich celem było uniemożliwienie mu udziału w  sobotnim, powtórzonym na polecenie władz, zjeździe ZPB w Wołkowysku.

Andrzej Poczobut, redaktor naczelny "Magazynu Polskiego", nieuznawany przez białoruskie władze, został zatrzymany przez milicję w piątek pod pozorem sprawdzenia, czy samochód, którym jechał, nie został skradziony. Na posterunku przetrzymano go do  soboty. Wypuszczono go po tym, gdy ogłosił w areszcie głodówkę.

Zaraz po rozprawie sądowej Poczobut został wezwany na milicję w  Szczuczynie na przesłuchanie. Śledczy interesował się sprawą rzekomego zastraszania przez niego dyrektora Domu Polskiego w  Szczuczynie, Wiktora Bogdana.

Bogdan był zwolennikiem powtórzenia zjazdu ZPB, wielokrotnie występował w białoruskiej telewizji z krytyką kierownictwa związku na czele z Andżeliką Borys, wybranego na marcowym zjeździe i  nieuznanego przez białoruskie władze.

Poczobut na przesłuchaniu odmówił składania zeznań. Powiedział, że wypowie się już na procesie. Poinformował PAP, że zażądał przeprowadzenia badań, czy Wiktor Bogdan nie jest chory psychicznie.

Również w poniedziałek sąd w Grodnie skazał na trzy dni aresztu polskiego działacza Stanisława Poczobuta, brata Andrzeja.

Według białoruskich milicjantów, Stanisław Poczobut używał w ich obecności niecenzuralnych słów. Ponieważ został on zatrzymany w  nocy z piątku na sobotę, na wolność wyjdzie w nocy z poniedziałku na wtorek. Stanisława milicjanci zatrzymali w pobliżu Grodna. Wiózł ze sobą transparent z napisem "Precz z Targowicą". Hasło dotyczyło zorganizowanego w Wołkowysku powtórnego zjazdu ZPB.

Obaj bracia Poczobutowie są zwolennikami prezes Andżeliki Borys.

ss, pap